Pożar przy Reymonta. Brożek przedłużył nadzieje na puchary!

fot. Paulina Kozieł / LoveKraków.pl

Wisła Kraków zremisowała z Lechem Poznań 1:1 swój ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością. Z kibicami pożegnali się Arkadiusz Głowacki i Paweł Brożek, jednak fani Białej Gwiazdy się nie popisali. W 58. minucie mecz został przerwany, gdyż po odpaleniu rac zaczęła się palić jedna z flag. Snajper Białej Gwiazdy stanął na wysokości zadania i w ostatniej minucie meczu strzelił gola na miarę remisu. Wisła ciągle jest w grze o europejskie puchary.

Ostatni mecz sezonu przed własną publicznością nie mógł się inaczej rozpocząć jak od uroczystego pożegnania dwóch legend Wisły Kraków Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka. Krótką uroczystość przed pierwszym gwizdkiem arbitra ukoronowała owacja kibiców i specjalnie z tej okazji przygotowana sektorówka. Powodów do radości w niedzielne popołudnie przy Reymonta było więcej. Wyróżniona została również drużyna, która 15 lat temu wraz z trenerem Henrykiem Kasperczakiem sięgnęła po dwa trofea za mistrzostwo kraju i Puchar Polski.

Powiew świeżości

Lechici przyjechali do Krakowa z nowym szkoleniowcem. Nenada Bjelicę zastąpił Rafał Ulatowski. Roszada na stanowisku trenera została wymuszona słabą postawą graczy Kolejorza w decydującej części sezonu. Czarę goryczy przelała porażka z Jagiellonią Białystok 0:2, do której doszło w środowy wieczór. Zmiana na ławce trenerskiej pozytywnie wpłynęła na piłkarzy Lecha, którzy od pierwszych minut pokazywali, że ciągle chcą się liczyć w walce o mistrzostwo Polski.

Bez celnych strzałów

Po upływie kwadransa na tablicy wyników był bezbramkowy remis. Niewiele jednak zabrakło, by goście wyszli na prowadzenie. Po strzale głową Christiana Gytkjaera piłka trafiła jedynie w poprzeczkę. Wisła potrzebowała nieco więcej czasu, by wejść w mecz. Zbyt wielu akcji ofensywnych nie zdołała jednak przeprowadzić. W 23. minucie w dobrej sytuacji Marko Kolar posłał piłkę wysoko ponad bramką. Po 45 minutach gospodarze nie mieli na swoim koncie żadnego celnego strzału.

Przebudzenie

Po dość sennej pierwszej odsłonie Lech zaatakował już na początku drugiej. Po niepewnej interwencji Juliana Cuesty  piłka znalazła się pod nogami zupełnie niepilnowanego Christiana Gytkjaera. Duńczyk miał przed sobą tylko bramkę i w końcu zdołał przerwać niemoc strzelecką ekipy z Poznania. Lechici nie potrafili strzelić gola przez dwa mecze z rzędu.

Pożar przy Reymonta

W 58. minucie sędzia Krzysztof Jakubik przerwał mecz z uwagi na zadymienie boiska po odpaleniu rac przez fanów gospodarzy. Przez moment zrobiło się niebezpiecznie i konieczna była interwencja straży pożarnej, ponieważ zapaliła się sektorówka z wizerunkami Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka. Po kilku minutach oczekiwania piłkarze zbiegli do szatni.

Ostatnie 20 minut

Po wznowieniu gry w natarciu byli zawodnicy Lecha. Świetnie znalazł się w polu karnym Darko Jevtić, ale po jego strzale piłka otarła się o słupek. Biała Gwiazda w ofensywie wyglądała bardzo blado. Starała się odpowiedzieć, jednak po 65 minutach gry w dalszym ciągu była bez celnego strzału. Trener Joan Carrillo zdecydował się na zmiany. Na ostatnie dwadzieścia minut Hiszpan desygnował do gry Pawła Brożka i Vullneta Bashę. Dla Brożka był to 397 oficjalny mecz w barwach Białej Gwiazdy.

Dobre zawody rozgrywał Nikola Mitrović. Serb mądrze rozdawał piłki, jednak w ofensywie Wisły brakowało kogoś, kto potrafiłby zamienić niezłą sytuację na bramkę. Opiekun krakowskiego zespołu wymienił całą linię ataku. Nieco ożywienia w poczynania gospodarzy wniósł Kamil Wojtkowski, który zmienił niewidocznego w drugiej części spotkania Jesusa Imaza.

PAWEŁ BROŻEK

Ze stadionem przy Reymonta golem pożegnał się rezerwowy Brożek. W doliczonym czasie gry snajpera krakowian najpierw powstrzymał Rafał Janicki, ale chwilę później trybuny eksplodowały. Po błędzie defensorów Kolejorza nie kto inny jak właśnie 35-latek po uderzeniu z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce, zostawiając Wiśle nadzieje na grę w europejskich pucharach.

Z Lechem Poznań krakowianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanych Michała Buchalika, Macieja Sadloka, Ivana Gonzaleza i Arkadiusza Głowackiego oraz, co było największym osłabieniem Białej Gwiazdy, bez pauzującego za żółte kartki Carlosa Lopeza. W ostatnim meczu sezonu z uwagi na żółte kartki nie zagra Rafał Boguski.

Spotkanie z wysokości trybun obejrzało 20823 widzów.

Wisła Kraków – Lech Poznań 1:1 (0:0)

Bramki: Brożek (90.) – Gytkjaer (49.)

Wisła: Cuesta – Cywka, Arsenić, Wasilewski, Bartkowski – Mitrović, Llonch, Halilović – Boguski (71. Basha), Kolar (72. Brożek), Balleste (78. Wojtkowski).

Lech: Putnocky – Gumny, Janicki, Vujadinović, Tomasik – Trałka, Gajos – Jóźwiak (90. Barkroth), Majewski (85. Makuszewski), Jevtić – Gytkjaer (90. Kojlić).

Żółte kartki: Boguski, Cuesta – Gumny, Janicki, Burić, Dilaver.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).