Prezes wezwany pod trybuny. Kibice mają dość po kolejnej porażce Wisły

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Piłkarze, a następnie sam prezes kolejny raz musieli wysłuchiwać gorzkich słów od części swoich kibiców. Po przegranym meczu z Wartą Poznań 0:1 Jarosław Królewski poprosił o kredyt zaufania.

Biała Gwiazda napisała historię w pucharach, ale jej fanom skończyła się już cierpliwość do kolejnych potknięć w lidze. W sześciu meczach Wisłę było stać tylko na jedno zwycięstwo. Po przerwie reprezentacyjnej piłkarze Kazimierza Moskala przegrali 0:1 z Wartą Poznań.

Cała odpowiedzialność spada na mnie, biorę ją na siebie – tłumaczył po meczu trener Białej Gwiazdy.

Chociaż była to dopiero druga porażka w tym sezonie i wiślacy mają trzy mecze zaległe, zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową.

Pretensje trenera do drużyny 

Szkoleniowiec nie ukrywał, że ma pretensje do zespołu o niewykorzystane sytuacje. Przez 90 minut Wisła miała okazje na objęcie prowadzenia, ale biła głową w mur. Nie zdołała strzelić ani jednego gola rywalom, którzy obok Stali Stalowa Wola tracą w tym sezonie najwięcej bramek. Przyjezdnym pomagał słupek (jak przy strzale Federico Duarte) i poprzeczka (kiedy uderzał Olivier Sukiennicki). Sprzyjało też szczęście, a po ręce Marca Carbo Warta objęła tuż przed przerwą prowadzenie z rzutu karnego.

Przy mocno padającym deszczu i grząskiej murawie nie grało się łatwo, ale największe pretensje trenera były jednak o drugą połowę. – Graliśmy nerwowo, szukaliśmy dziwnych rozwiązań. Wina jest po mojej stronie – usiłował tłumaczyć Moskal.

– Chcieliśmy grać tak, jak do przerwy. Co można zrobić więcej, grając w taki sposób? Jeśli kibice chcą wskazać winnego, to ja za to odpowiadam – odpierał szkoleniowiec.

Prezes wezwany pod trybunę. Nie przebierali w słowach

Po tym meczu piłkarze Wisły musieli się nasłuchać gorzkich słów od części swoich kibiców. Usłyszeli o „pośmiewisku” i „wstydzie” na boisku, z trybun leciały niezliczone wulgaryzmy. Pod sektorem zajmowanym przez najzagorzalszych kibiców pojawił się sam prezes Jarosław Królewski, a potem sam wszedł na trybunę C. Musiał wysłuchać frustracji fanów, sam również próbował uspokajać sytuację.

Gdy opadły emocje, zwrócił się do kibiców w serwisie X. – Wiem, ile dla Was znaczy ten klub – napisał Królewski.

Poprosił o cierpliwość dla pracy Kazimierza Moskala i nowych zawodników. – Potrzebują więcej czasu, by generować odpowiednią jakość – dodał. – Proszę wszelką złość skupić na mnie. Jestem przekonany, że ten sezon da nam wiele radości – podkreślił prezes Wisły.

Wiślacy będą gonić uciekającą czołówkę już we wtorek. Wtedy, o godz. 19:30 rozegrają zaległy mecz 1. kolejki z ŁKS-em Łódź.

Wisła Kraków – Warta Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: Michalski (45 – karny).

Wisła: Cziczkan – Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Mikulec (85. Baena) – Starzyński (85. Dziedzic), Carbo, Igbekeme (74. Gogół), Sukiennicki (58. Alfaro), Duarte (58. Zwoliński) – Rodado.

Warta: Grobelny – Przybyłko, Wojcinowicz, Bartkowski, Michalski – Tkaczuk (90. Pleśnierowicz), Kiełb, Shibata (83. Pawłowski), Żurawski (58. Gąska), Szeliga – Adamski (58. Firlej).

Żółte kartki: Mikulec, Rodado – Tkaczuk, Michalski, Grobelny, Firlej.

Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).