Probierz: Chcielibyśmy grać jak Barcelona, ale nie mamy 70 mln euro na bramkarza

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

– Zawsze podkreślałem, że chcemy grać w piłkę, ale to nie zawsze wychodzi. Mamy piłkarzy, na jakich nas stać, i do nich trzeba dopasować styl – mówi Michał Probierz przed sobotnim wyjazdowym meczem Cracovii z Jagiellonią Białystok (godzina 18, sędziuje Tomasz Kwiatkowski z Warszawy).

Trudny terminarz

Pasy bardzo dobrze wypadły w pierwszym wiosennym meczu i zdobyły trzy punkty po ograniu 2:1 Śląska Wrocław. Zwycięstwo dało im awans na 11. miejsce w tabeli, ale do grupy mistrzowskiej tracą wciąż sporo, bo siedem punktów.

– Chcemy dostać się do górnej ósemki i będziemy walczyć do ostatniego momentu. Potrzebna nam seria, jakiej jeszcze nie mieliśmy, a przed nami trudny okres. Gramy z wicemistrzem i mistrzem Polski oraz Wisłą Płock, która prezentuje się bardzo dobrze – przyznaje Probierz.

W pierwszym tegorocznym meczu o punkty zauważalna była poprawa stylu Cracovii. Piłkarze rzadziej grali długą piłkę do przodu, a starali się rozgrywać futbolówkę po ziemi.

Styl dopasowany do umiejętności

– Zawsze mówiłem, że chcemy grać w piłkę, ale to nie zawsze wychodzi. Wszyscy chcieliby grać jak Barcelona i cierpliwie rozgrywać od tyłu, ale najpierw trzeba mieć 70 mln euro na bramkarza. Gdybyśmy za każdym razem wznawiali grę podaniami po ziemi, pewnie szybko narazilibyśmy się na kontrę. Nie mamy warunków, by ściągać piłkarzy za miliony. Mamy takich, na jakich nas stać,  i do nich trzeba dopasować styl. Ale powtarzam: chcemy grać w piłkę – podkreśla.

W sobotę rywalem Pasów będzie broniąca wicemistrzostwa Polski Jagiellonia, która jest wiceliderem tabeli. Ostatni sukces zespołu z Podlasia był zasługą Probierza, ale po sezonie postanowił odejść. Podkreśla, że nie pozostawił tam spalonej ziemi, tylko stabilną drużynę. Wiele osób z Białegostoku życzy mu dobrze, choć są tacy, którym zależy, by tak nie było i aktualne były hasło, że wyniki osiąga tylko jako trener Jagiellonii.

– Z niecierpliwością czekam na to spotkanie. W tygodniu mieliśmy ciężko z trenowaniem, bo aura nam tego nie ułatwia. Wiem też, że boisko w Białymstoku nie jest w najlepszym stanie. Wiemy jednak, jak chcemy zagrać – kończy.