Probierz przed Lechią: Niezastąpieni są na Powązkach

Michał Probierz fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

W sobotę o godzinie 18 Cracovia zagra w Gdańsku z Lechią. Trener Pasów zapowiedział, że w bramce znów postawi na 20-letniego Adama Wilka. – Ale jak zauważę na treningu, że przez ułamek sekundy uderza mu do głowy woda sodowa, to zmiany będą. W piłce nie ma niezastąpionych. Niezastąpieni są na Powązkach – mówił w swoim stylu Michał Probierz.

Na przedmeczowej konferencji trener Cracovii jak zawsze robił show. Rzucał porównaniami i parodiował Jose Mourinho. Jeśli jego piłkarze w sobotę będą w takiej formie, to trzy punkty mają pewne. Z ich dyspozycją w kolejnych meczach może być jednak różnie.

Praca nad tempem gry

– Będziemy mieć w tym sezonie trudne momenty. Przede wszystkim mieliśmy krótki okres przygotowawczy, a piłkarze są na jego różnym etapie – podkreśla trener Cracovii.

W pierwszym meczu z Piastem Gliwice (1:1) Cracovia - według trenera - dobrze zagrała przez 15 minut. Probierz docenia ten rezultat, bo uważa Piasta za jeden z mocniejszych personalnie zespołów, który od kilku lat jest ustabilizowany.

– Musimy grać jeszcze agresywniej, by zmuszać rywali do obrony. Sporo pracy czeka nad utrzymywaniem tempa gry – wylicza Probierz.

Wilk numerem 1 w Gdańsku

W pierwszym meczu sezonu trener zaskoczył i postawił na najmłodszego bramkarza w kadrze - 20-letniego Adama Wilka. – Najważniejsze, że zawodników nie zaskoczyliśmy. Wilk zagra w Gdańsku, ale jak zauważę na treningu, że przez ułamek sekundy uderza mu do głowy woda sodowa, to zmiany będą. W piłce nie ma niezastąpionych. Niezastąpieni są na Powązkach – mówi w swoim stylu Probierz.

Dotychczasowy numer 1 Pasów między słupkami - Grzegorz Sandomierki - może być niezadowolony z decyzji nowego trenera. – On powinien być niezadowolony. Pracuje, jak najlepiej potrafi, to istotne dla trenera. W piłce nie ma hierarchii. Gra 11 najlepszych, a wiek nie ma znaczenia. Każdego szanuję, chyba że ktoś nie chce pracować. Wtedy taki zawodnik jest u mnie skreślony – podkreśla opiekun Pasów.

Szpileczka Probierza

Probierz wraca do dobrze sobie znanego miejsca, Lechię prowadził w latach 2013-2014. Pytany o wspomnienia z Gdańska, wbił poprzedniemu pracodawcy szpileczkę. – Zwolnili mnie, bo chcieli grać w pucharach, a potem Jagiellonia [którą Probierz później prowadził - przyp. red.] w ciągu trzech lat dwa razy w nich grała – mówił Probierz.

45-latek zdradził, że chciał sprowadzić do Cracovii dwóch piłkarzy Lechii. – Wstępnie byliśmy dogadani z Rafałem Janickim, ale później dostał propozycję z Lecha Poznań. Rozmawiałem również z prezesem Adamem Mandziarą w sprawie transferu Lukasa Haraslina, ale był dla nas za drogi – przyznaje Probierz.

Cracovia wciąż chce się wzmocnić i obserwuje kilku zawodników. Klub nie chce jednak brać zawodników z „łapanki”, tylko takich, którzy będą znaczne lepsi od tych, którzy są dziś w kadrze krakowskiego klubu.

Trenerzy jak gejsze

Lechia zagrała dobry mecz z Wisłą Płock i Cracovii na wyjeździe będzie bardzo trudno. – Chcemy jednak zagrać jak najlepiej i wygrać. Jeżeli chodzi o ten sezon, to chcemy wypaść najlepiej, jak się da, a w kolejnym zobaczymy. Chciałbym, by profesor Filipiak żałował, że od razu nie podpisał ze mną kontraktu na pięć lat, a tylko na dwa – uśmiecha się Probierz.

Na koniec porównał trenerów do… gejsz. – Tyle jest ich potrzebnych, ilu jest klientów.