„Probierz wywrócił mi życie do góry nogami”

Grzegorz Sandomierski bronił w Cracovii prawie 3 lata fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Wracam do domu, do Białegostoku. Głowa na pewno będzie spokojniejsza, bo ostatnio żyłem w dużym napięciu. Nie mam do trenera Probierza większego żalu, choć wywrócił mi życie do góry nogami – mówi LoveKraków.pl Grzegorz Sandomierski, były bramkarz klubu z ulicy Kałuży.

Sandomierski był przedostatnim z niechcianych piłkarzy, którzy pożegnali się z Cracovią. W poniedziałek umowę rozwiązał również Lennard Sowah.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Dopiero w sobotę klub ogłosił, że rozwiązaliście kontrakt za porozumieniem stron. W pana przypadku trochę to trwało, bo większość kolegów, których trener też nie widział w drużynie, od dawna ma nowe kluby.

Grzegorz Sandomierski: Mój kontrakt kończył się 30 czerwca, ale nie chciałem na siłę siedzieć w Krakowie do końca, wiedząc, jaki jest mój status. Rozwiązanie umowy było najrozsądniejszym wyjściem dla obu stron. I ja, i Cracovia jesteśmy usatysfakcjonowani. Dlaczego tak późno się rozstaliśmy? Szukałem klubów, było blisko, ale najlepszy dla mnie temat upadł w ostatniej chwili.

Chodzi o CSKA Sofia.

Tak, byłem w Bułgarii, wszystko było dograne, ale nagle klub zmienił zdanie. Wróciłem więc do Krakowa i znów szukałem pracodawcy. Miałem pewne oferty, ale nie satysfakcjonowały mnie. Nie chciałem przyjmować pierwszej lepszej propozycji, byle tylko gdzieś trafić. Patrzyłem na siebie i na swój rozwój.

Ten sezon ma już pan stracony.

Podjąłem świadomą decyzję. Rozpoczynam przygotowania do rundy jesiennej. Mam do załatwienia kilka spraw w Krakowie i wracam do domu, do Białegostoku.

Jagiellonia, w której stawiał pan pierwsze kroki, pomoże utrzymać formę?

Mam w Białymstoku zaufane osoby, który pomogą mi w utrzymaniu odpowiedniej formy fizycznej. Będę w domu, głowa będzie spokojniejsza. Ostatnio żyłem w dużym napięciu, nie wiedziałem, co przyniesie kolejny dzień. W końcu odetchnę.

Chciałby pan znów zagrać w Jagiellonii? Wydaje się, że od nowego sezonu miałby pan szansę na kontrakt.

Pomidor.

Ma pan żal do Michała Probierza?

Trener jest rozliczany ze swoich decyzji. Mogą one mi się nie podobać, ale jako zawodnik muszę je szanować. Nie mam większego żalu, choć nie ukrywam, że pan Probierz wywrócił mi życie do góry nogami. Wiązałem z Krakowem dłuższe plany, chciałem tu sobie dalej układać życie. Cóż, taki jest los piłkarza. Raz cię potrzebują, za chwilę już nie.

Cracovia ruszyła z kopyta. Jest pan zaskoczony?

Absolutnie. Trener Probierz poukładał drużynę według swojej wizji. Realizuje to, co sobie założył. Nikt nie mówi już o walce o utrzymanie, bo wciąż mają szansę na grupę mistrzowską. Niech im się wiedzie. Szkoda, że beze mnie.

Jak zapamięta pan prawie trzy lata w Pasach?

Różnie nam się wiodło, ale zawsze mogłem liczyć na sympatycznych ludzi. Najbardziej w pamięć zapadły mi wygrane derby przy Reymonta i te u siebie.

Grzegorz Sandomierski w Cracovii

79 meczów w ekstraklasie

3 w Pucharze Polski

2 w kw. Ligi Europy

16 spotkań bez puszczonego gola

 

News will be here