Proxima jeszcze nie myśli o nowym sezonie. Czeka na wyniki audytu w Wiśle [Rozmowa]

fot. Paulina Frączek/LoveKraków.pl

Beniaminek został wicemistrzem I ligi siatkarek. – W tej chwili nie myślimy o nowych rozgrywkach. Wisła Warszawa przechodzi audyt. Jeżeli okazałoby się, że z jakichś powodów nie będzie mogła wystąpić w barażu o Orlen Ligę, to my chętnie skorzystamy z tej szansy – mówi Łukasz Kadela, prezes Proximy Kraków.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Jak przyjął pan wicemistrzostwo I ligi swojego zespołu?

Łukasz Kadela: Sezon oceniam na plus. Wisła Warszawa przegrała tylko raz, czym udowodniła, że jest najlepsza w stawce.

Po tym jak zespół przejął Alessandro Chiappini, otwarcie mówiliście, że chcecie powalczyć o możliwość gry w barażu o Orlen Ligę.

Zawodniczki zrobiły duży postęp, ale nie wystarczyło to, by pokonać Wisłę w finale. Żałuję pierwszego meczu w Warszawie, kiedy Proxima prowadziła w setach 1:0 i 2:1, ale przegrała. Gdybyśmy od zwycięstwa zaczęli finał, różnie mogło się to potoczyć, byłoby inne nastawienie zawodniczek. Po dwóch porażkach w stolicy trudno było nam wrócić do gry.

Jakie macie plany na nowy sezon?

W tej chwili nie myślimy o kolejnych rozgrywkach. Klub z Warszawy przechodzi audyt, trwa sprawdzanie, czy spełnia warunki, by zagrać w barażu. Gdyby okazało się, że z jakichś powodów nie może, to szansę otrzymuje druga drużyna sezonu. Dlatego czekamy, nie myślimy o transferach. Gdyby pojawiła się okazja występu w barażu, to my chętnie z niej skorzystamy.

Teraz nasze zawodniczki mają tydzień urlopów. Po świętach wracają do treningów, bo mamy podpisane kontrakty do końca maja.

W sezonie 2017/2018 Proximę nadal będzie trenował Alessandro Chiappini?

Jest wola obu stron, by kontynuować współpracę. Od maja trener poprowadzi również kobiecą kadrę Słowenii, ale kalendarz sezonu siatkarskiego jest tak skonstruowany, że pracę w klubie i z kadrą można pogodzić.

W kolejnych rozrywkach ponownie będziecie próbować awansować do siatkarskiej ekstraklasy?

Naszym założeniem jest zawsze walka o najwyższe cele.

Jest pan zadowolony z organizacji meczów w hali przy Ptaszyckiego i frekwencji?

Jeżeli chodzi o współpracę z Com-Com Zone, to wszystko jest na najwyższym poziomie. Z frekwencją mogło być lepiej, bo chyba nie udało nam się przekroczyć liczby trzystu widzów na jednym meczu. Szkoda, bo gdy mierzą się dwa wyrównane zespoły, to jest co oglądać. Mamy jednak świadomość, że kibica przyciąga sukces i na swoją pozycję musimy jeszcze popracować.

 

News will be here