Przełamanie Cracovii w jej tysięcznym występie w ekstraklasie

Świetny występ Mateusza Wdowiaka (z prawej) w meczu przeciwko Wiśle Płock fot. Krzysztof Kalinowski / LoveKraków.pl

Cracovia pokonała przed własną publicznością Wisłę Płock 3:1 i odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Ten sukces udało się odnieść przede wszystkim dzięki znakomitej postawie wychowanka Pasów Mateusza Wdowiaka, który zdobył w sobotnie popołudnie dwa gole i zanotował asystę.

Meczem z Wisłą Płock Cracovia świętowała swój tysięczny występ w ekstraklasie. Nastroje przed tym pojedynkiem w szeregach Pasów jednak nie mogły być najlepsze, zwłaszcza że sam trener Michał Probierz, który występy swoich podopiecznych ostatnio ogląda z wysokości trybun, przyznał, że zastanawia się nad tym, kto ich trenuje.

Po ośmiu kolejkach Cracovia miała zaledwie 3 punkty i była ostatnia w tabeli. Statystycznie strzelała jedną bramkę na dwa mecze, bo trafień na swoim koncie miała raptem cztery. Nawet Pogoń Szczecin, która jest w podobnym kryzysie co krakowianie, zanotowała już jedno zwycięstwo, choć odniosła je dopiero w dziewiątej – aktualnie trwającej kolejce. W piątkowy wieczór ograła lidera ekstraklasy – Wisłę Kraków.

Kapitalny wychowanek

Tysięczny występ w ekstraklasie to ogromna motywacja, by w końcu przerwać złą passę i zacząć strzelać bramki, a tym samym wygrywać mecze. Do serca wziął sobie to przede wszystkim wychowanek Pasów Mateusz Wdowiak. Pomocnik krakowian idealnie znalazł się w polu karnym i wykorzystał prezent zaledwie 17-letniego bramkarza Wisły Płock. W 8. minucie z ostrego kąta w kierunku bramki uderzał Cornel Rapa, Marcel Zapytowski wypuścił piłkę z rąk, a ta szczęśliwie znalazła się pod nogami Wdowiaka.

Nieco ponad dziesięć minut później wychowanek Pasów zagrał piłkę praktycznie spod samej linii końcowej w stronę Sergeia Zenjova, który ładnym strzałem wykończył akcję. Tak dobrej sytuacji w meczu Cracovia w tym sezonie jeszcze nie miała. Natomiast dla młodziutkiego Marcela Zapytowskiego, który przed tygodniem zadebiutował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, nie była to łatwa sytuacja. O ile przy pierwszej bramce popełnił błąd, o tyle przy drugiej był praktycznie bez szans.

Postraszyli

Podobny dorobek jak Mateusz Wdowiak, czyli gola i asystę, po stronie Wisły Płock mógł mieć Dominik Furman, który w 11. minucie posłał piłkę na głowę Adama Dźwigały. Gracz płocczan uderzał z jedenastu metrów i minimalnie się pomylił. W 32. minucie Furman mocno przymierzył, ale Maciej Gostomski choć z problemami odbił piłkę do boku i zdołał zachować czyste konto. Trzeba przyznać, że były to dwie najlepsze sytuacje gości w pierwszej połowie.

Przerwa przysłużyła się graczom Wisły. Tuż po zmianie stron Ricardinho ruszył pod bramkę Cracovii i uderzył z dystansu. Maciej Gostomski po raz kolejny popisał się niepewną interwencją, ale szczęście było wciąż po jego stronie. Chwilę później Karol Angielski, który spędził na boisku zaledwie pięć minut, przyjął piłkę tyłem do bramki, efektownie się odwrócił i zdobył gola kontaktowego. Decyzja trenera Dariusza Dźwigały o zmianie Nicolasa Vareli i desygnowaniu do gry Angielskiego okazała się strzałem w dziesiątkę.

Szczęście jednych, pech drugich

Dla Cracovii spotkanie z Wisłą Płock mimo straconego gola układało się pomyślnie. W 68. minucie z powodu urazu kolana po zderzeniu z własnym bramkarzem boisko musiał opuścić bardzo dobrze prezentujący się obrońca Adam Dźwigała. Sytuacja ta była pokłosiem ofensywnej gry Cracovii. W odstępie kilkudziesięciu sekund dwie świetne sytuacje miał Filip Piszczek. W pierwszej po podaniu Sergeia Zenjova napastnik Pasów wyciągnął się i głową nie trafił do bramki z bliskiej odległości. W drugiej zdołał wbiec w pole karne, ale ofiarnie interweniowali właśnie Marcel Zapytowski i Adam Dźwigała. Chwilę później gracz Pasów, dla którego nie był to najlepszy występ, opuścił murawę.

Owacja dla Wdowiaka

Swoje interwencje w drugiej połowie poprawił Marcel Zapytowski. Mimo to w końcówce spotkania Mateusz Wdowiak, choć nienajlepiej przymierzył, zdołał po raz drugi w tym spotkaniu pokonać bramkarza Wisły Płock. Podkreślić należy, że ten mecz dla Wdowiaka nie był bardzo dobry wyłącznie w ofensywie, dwa gole i asysta to imponujący dorobek, ale krakowianin notował także bardzo dobre powroty i zagrania w defensywie. Nie może więc dziwić postawa kibiców, którzy w doliczonym czasie gry pożegnali opuszczającego boisko zawodnika gromkimi brawami.

Meldunek personalny

Dla trenera Michała Probierza stracie z Wisłą Płock, to trzecie a zarazem ostatnie, które oglądał z trybun. Do składu Pasów wrócił po pauzie za czerwoną kartkę Marcin Budziński. Za cztery żółte natomiast pauzował Javi Hernandez. Powracający po długiej kontuzji Damian Dąbrowski znalazł się w kadrze meczowej, a w doliczonym czasie gry pojawił się również na murawie.

Tysięczny mecz Cracovii w ekstraklasie obejrzało 4120 osób.

Cracovia – Wisła Płock 3:1 (2:0)

Bramki: Wdowiak (8., 84.), Zenjov (19.) – Angielski (50.)

Cracovia: Gostomski – Ferraresso, Datković (80. Dytiatiev), Helik, Rapa – Gol, Zenjov, Dimun, Budziński, Wdowiak (90. Dąbrowski) – Piszczek (71. Strózik).

Wisła: Zapytowski – Warcholak, Dźwigała (69. Stefańczyk), Łasicki, Uryga – Furman, Szumański (56. Rasak), Varela (46. Angielski), Stilić, Łukomski – Ricardinho.

Żółte kartki: Varela, Warcholak.

Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola).