Przez „Grabkę” do gwiazd. 16 drużyn zagra przy Reymonta

W sobotę i niedzielę odbędzie się 29. edycja jednego z najstarszych i największych turniejów dla młodzieży w naszym kraju z udziałem drużyn z Polski i zagranicy - o Puchar Adama Grabki. Przed laty grali w nim tacy piłkarze jak Alan Uryga czy Paweł Stolarski.

Łowił talenty

Adam Grabka potrafi zauważyć piłkarski talent jak nikt inny, a później odpowiednio prowadzić młodych zawodników. Żył 77 lat, zmarł na początku 1980 roku. Spod jego ręki wyszli tacy zawodnicy jak Zdzisław Kapka, Janusz Adamczyk, Jan Jałocha, Adam Nawałka, Michał Wróbel, Leszek Lipka, Piotr Skrobowski, Jerzy Kowalik czy bracia Szymanowscy. Od 1988 roku, dla upamiętnienia jego wkładu w wychowywanie piłkarzy Wisły, organizowany jest turniej jego imienia. W tym roku po raz drugi zostanie rozegrany na trawie.

– Na treningach zawsze była fajna atmosfera, zdrowa rywalizacja, a trener Grabka czuwał, żebyśmy nie poroznosili się na boisku. Było dużo zaciekłości z naszej strony w stosunku do siebie, ale poza nim byliśmy kolegami. Stanowiliśmy wzór dla innych, nie było żadnych antagonizmów międzyklubowych, absolutnie nas nigdy nie wychowywało w nienawiści do konkurencji – mówi wychowanek Grabki i późniejszy czołowy zawodnik Wisły i reprezentacji Polski Antoni Szymanowski.

Świeże przykłady

Dla młodych piłkarzy Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków wzorem mogą być zawodnicy, których dziś oglądają w telewizji. Przed laty w „Grabce” występował pomocnik Białej Gwiazdy Alan Uryga oraz były obrońca krakowskiego klubu Paweł Stolarski.

– Byliśmy gospodarzami, więc ciążyły nad nami pewne wymagania, ale każdy z nas w napięciu czekał na tę rywalizację. Wiedzieliśmy, że będzie to wielka sprawa i byliśmy przepełnieni pozytywnymi emocjami. Im bliżej turnieju, tym emocje większe – podkreśla Alan Uryga.

Chcą być najlepsi

Podobne odczucia towarzyszą młodym wiślakom z rocznika 2004, którzy w sobotę rozpoczną rywalizację o puchar. – Jako gospodarze musimy pokazać się z dobrej strony. Chcemy wygrać i zdobyć jakieś indywidualne nagrody – podkreśla prawy obrońca Bartek Wolak.

Ofensywny zawodnik Michał Opalski marzy o wielkiej karierze. – Chcę stać się popularny i zagrać w reprezentacji. Odczuwamy presję, ale nie jest to nasz pierwszy turniej. Chcemy długo utrzymywać się przy piłce – deklaruje.

Ich trener Michał Jania jest spokojny. – Poradzimy sobie. To dla tych chłopaków test, czy mogą przejść do wyższej kategorii – mówi.

Sobotnie mecze będą odbywać się na boiskach akademii. Najlepsi zagrają dzień później na głównym stadionie przy Reymonta. Dla wiślaków to marzenie i chcą je spełnić.

Informacje o terminarzu i planie gier dostępne są tutaj: http://akademiawisly.pl/

 

 

 

 

 

 

News will be here