Radość w szatni Wisły. „Walczyliśmy do końca”

fot. Krzysztof Kalinowski / LoveKraków.pl

Wisła Kraków pokonała przed własną publicznością Górnika Zabrze i odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

Choć po pierwszej połowie kibice krakowskiej Wisły nie mieli zbyt wielu powodów do radości, a po zmianie stron Górnik po raz drugi umieścił piłkę w siatce, to na tablicy wyników wciąż był bezbramkowy remis. – Czuję ogromną radość po takim spotkaniu. W drugiej połowie mieliśmy okazję zobaczyć mecz z wieloma sytuacjami bramkowymi, na nieszczęście także pod naszą bramką. Do ostatniej minuty walczyliśmy o zwycięstwo i mimo wszystko to my zeszliśmy z boiska z trzema punktami – cieszył się po końcowym gwizdku opiekun Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.

Nie obeszło się bez problemów

Gospodarze po dwóch nieuznanych bramkach Górnika mogli mówić o sporym szczęściu. Zabrakło go trochę w przypadku Vullneta Bashy, który opuścił boisko z urazem. – Kontuzje zawodników nie zapewniają mi pracy w komfortowych warunkach. Nie są one dobre, ale musimy się z nimi liczyć, podobnie jak z absencjami z powodu kartek. Cieszę się, że wrócił Savicević i że wdrażany w trening jest Błaszczykowski, a Burliga także robi postępy w rehabilitacji. Dla każdego będzie czas i miejsce, by zagrać. Chcę, by kadra była na tyle szeroka, byśmy mogli dzięki niej odnosić zwycięstwa – zaznaczył szkoleniowiec.

Zmiennicy dali radę

Rola zmienników w meczu z zabrzanami była niezwykle istotna. Vukan Savicević wniósł sporo ożywienia w grę Wisły, natomiast Victor Moya Martinez w doliczonym czasie gry zdobył zwycięskiego gola. – Chciałem mieć argumenty na ławce, bo meczu nie wygrywa jedenastka, lecz dwudziestka piłkarzy, wygrywa cały zespół. Chciałem więc, by zawodnicy wprowadzeni w odpowiednim czasie na zmęczonego rywala pokazali umiejętności, potencjał i tak właśnie się stało. Bardzo się cieszę, że tak się to skończyło – powiedział trener Stolarczyk.

Luka na ławce trenerskiej

Z Wisłą żegna się Radosław Sobolewski, który stanie przed nowym wyzwaniem w Wiśle Płock. – Był to ostatni mecz z nami na ławce dla Radosława Sobolewskiego i chcieliśmy wspólnie z zespołem wygrać to spotkanie, a to zwycięstwo zadedykować właśnie Radkowi - za to co nam dał, za jego profesjonalizm i postawę – tłumaczył trener Stolarczyk i dodał – Mam pomysł jak uzupełnić jego miejsce, ale najpierw muszę przeprowadzić odpowiednie rozmowy, by móc coś więcej powiedzieć. Będę chciał zapewnić ten poziom profesjonalizmu, jaki dawał nam Radek, to jest dla mnie najważniejsze.

News will be here