Rajd Dakar. Rafał Sonik awansował, ale miał kłopoty

fot. Rafał Sonik Team

Trzeci etap 40. edycji Rajdu Dakar okazał się wyjątkowo wyczerpujący, a dla Rafała Sonika również frustrujący. – Zupełnie jakbym jechał „Maluchem”. Też przyjemnie, ale brakuje mocy pod ręką. Są miejsca, w których byłaby możliwość przycisnąć, ale nie ma z czego – komentował quadowiec, który mimo problemów z silnikiem awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Na razie nie do pokonania jest Chilijczyk Ignacio Casale, który wygrał wszystkie etapy i jest liderem rajdu.

W poniedziałek uczestnicy południowoamerykańskiej „Odysei” mieli do pokonania niemal 300 km odcinka specjalnego po wydmach o tej samej specyfice, co dzień wcześniej. I podobnie, jak w niedzielę, poziom trudności okazał się niezwykle wysoki. „Rolkę” zaliczył między innymi zwycięzca Dakaru Nani Roma, a na trasie spłonął samochód Argentynki Alicii Reiny. Polscy quadowcy również nie mieli lekkiej przeprawy, ale na szczęście ustrzegli się tak niebezpiecznych przygód.

– Nigdy nie miałem tak słabego silnika – mówił już na pierwszym tankowaniu Rafał Sonik. – Dokręcam gaz do końca, a quad jakby się buntował i nie chce przyspieszać. Rywale wyprzedzają mnie na prostych, bo nie jestem w stanie więcej wycisnąć. Moja maksymalna prędkość to tylko 122 kilometry na godzinę – podkreślał.

– Coś jest nie tak, bo od czasu do czasu wybija mi biegi, a to oznacza jakiś problem ze skrzynią lub silnikiem, który musimy dziś rozwiązać. Mam nadzieję, że wytrzyma do końca rajdu – dodał krakowianin, który uplasował się na ósmym miejscu i  awansował w klasyfikacji rajdu na 6. Lokatę.

We wtorek dakarowców czeka kolejna pętla, tym razem w okolicach miejscowości San Juan de Marcona. Odcinek specjalny będzie jeszcze dłuższy niż dwa ostatnie – liczyć będzie 330 km i rozpocznie się na plaży. Motocykliści i quadowcy będą startować grupami po 15 pojazdów, a samochody po cztery, dosłownie ścigając się bok w bok na pierwszych kilometrach. Potem rajdowców czeka aż 100-kilometrowa sekcja wydm – jedna z najdłuższych w historii Dakaru. Niełatwa będzie też nawigacja, bo organizator już zapowiedział, że znalezienie ostatniego wąwozu na oesie może stanowić spore wyzwanie.

Wyniki III etapu:
1. Ignacio Casale (Chile) 3:58.08
2. Alexis Hernandez (Peru) + 8.55
3. Pablo Copetti (Argentyna) + 14.52
4. Marcelo Medeiros (Brazylia) +14.59
5. Gustavo Gallego (Argentyna) +17.43
6. Jeremias Gonzalez Ferioli (Argentyna) +18.44
7. Givani Enrico (Chile) +20.19
8. Rafał Sonik (Polska) +20.30
9. Siergiej Karjakin (Rosja) +24.30
10. Nicolas Cavigliasso (Argentyna) +29.30

17. Kamil Wiśniewski (Polska) +36.58

Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (Chile) 8:03.25
2. Siergiej Karjakin (Rosja) +26.13
3. Pablo Copetti (Argentyna) + 26.43
4. Alexis Hernandez (Peru) + 28.13
5. Gustavo Gallego (Argentyna) +36.58
6. Rafał Sonik (Polska) +39.20

23. Kamil Wiśniewski (Polska) +3:14.06

News will be here