Skowronek: Teraz nie ma co tracić energii na Cracovię

Trener Skowronek twierdzi, że przy Reymonta jeszcze nie myślą o Cracovii fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Całą energię wyrzucamy na Wisłę Płock. W sobotę od godziny 17 zajmiemy się Cracovią – mówi przed czekającymi Wisłę Kraków dwoma meczami w sobotę i wtorek jej trener Artur Skowronek. Początek pierwszego spotkania o godzinie 15 na stadionie przy ulicy Reymonta.

Trzy wiosenne kolejki były rozgrywane w rytmie tygodniowym. Wisła wybiegała na boisko w soboty i raz w niedzielę. Teraz Skowronek musi przygotować drużynę inaczej.

– Zrobiliśmy swoje, choć było mało czasu na konkretne bodźce treningowe. Inaczej zaplanowaliśmy obciążenia, myśląć o przygotowaniu fizycznym – tłumaczy opiekun 13. zespołu ekstraklasy.

Pytany, czy zamierza kogoś oszczędzić w meczu z płocczanami, by potem wystawić go na derby, zapewnia, że nie planuje rotacji z myślą o tym, że za trzy dni Wisłę czeka kolejne starcie. – Będą grali najlepsi. Nie ma też żelaznej jedenastki – podkreśla.

Twierdzi również, że w szatni Wisły nie słuchać jeszcze słów „Cracovia” i „derby”. Odprawy taktyczne i zajęcia przed sobotnim spotkaniem mają dotyczyć wyłącznie Wisły Płock i planu krakowian na czwarty występ w lidze w tym roku.

O Cracovii od sobotniego popołudnia

– Mamy wszystko zaplanowane, ale to tylko plan. Całą energię wyrzucamy na Wisłę Płock, teraz nie ma jej co tracić na Cracovię. Tym zespołem zajmiemy się od godziny 17 w sobotę. Będziemy mieli dwa dni i piłkarze będą wiedzieć, co mają robić w tym spotkaniu. Czeka nas praca teoretyczna i regeneracja – mówi.

Do dyspozycji szkoleniowca będą już Paweł Brożek i Hebert, a także wracający po pauzie za kartki Kamil Wojtkowski.

– Na szczęście nie musimy ukrywać żadnych urazów. Trochę potrwa rehabilitacja Alona Turgemana. Coraz lepiej wygląda Łukasz Burliga. Na następny mecz nie będzie gotowy, ale myślę, że na derby już tak – liczy Skowronek.

Groźne stałe fragmenty rywali

Zespół z Płocka słabo zaczął sezon, ale po zmianie trenera na Radosława Sobolewskiego, legendę Białej Gwiazdy, wygrał jesienią sześć kolejnych spotkań, co jest rekordem tego sezonu. Na wiosnę Wisła z Mazowsza jeszcze nie zainkasowała trzech punktów i ma tylko dwa punkty przewagi nad grupą spadkową.

– Za wszelką cenę chcą zostać w pierwszej ósemce i potrzebują stabilności. Naszym planem na razie jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w lidze. Musimy mieć dużo pokory – odpowiedział na pytanie, czy krakowianie spoglądają na górną połówkę tabeli, do której w przypadku ogrania Wisły będą tracić już tylko trzy punkty.

Najważniejszym piłkarzem sobotniego rywala jest pomocnik Dominik Furman, który świetnie wykonuje stałe fragmenty. Nafciarze zdobyli dzięki nim 53 procent bramek i zatrzymanie ich groźnej broni będzie głównym zadaniem dla defensywy gospodarzy. Ta na wiosnę spisuje się wyśmienicie, bo na razie nie straciła ani jedngo gola.

News will be here