Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały ze Ślęzą Wrocław 55:71 w meczu 14. kolejki Basket Ligi Kobiet. Krakowianki ciągle są liderem rozgrywek, ale ich przewaga nad drugimi wrocławiankami wynosi tylko jeden punkt.

Basket Liga Kobiet rozpoczęła rywalizację w 2017 roku meczem na szczycie. Pierwsze w tabeli koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w sobotę na własnym parkiecie podejmowały wicelidera rozgrywek Ślęzę Wrocław. Dla przyjezdnych była to znakomita okazja do rewanżu za porażkę we Wrocławiu w pierwszej fazie rywalizacji.

Falstart w Eurolidze

Dla krakowianek nowy rok nie zaczął się najlepiej. W środę przegrały we Francji z sąsiadem w ligowej tabeli Euroligi Basket Lattes Montpellier 68:74. Choć wynik wskazywał na nieznaczną przewagę gospodyń, to na przestrzeni całego pojedynku tylko w pierwszej kwarcie pozwoliły one pograć zawodniczkom krakowskiej Wisły. Ewelina Kobryn i Meighan Simmons zdobyły po 19 punktów, ale nawet ich solidna gra nie zdołała uchronić krakowianek przed przestojami w grze i ostateczną porażką w całym spotkaniu.

Porażka na szczycie

W hicie na ligowych parkietach Wiśle wiodło się równie źle. Wrocławianki już od pierwszych akcji budowały przewagę, by na początku trzeciej kwarty prowadzić aż 23 oczkami (49:26). Prym w szeregach gości wiodła była wiślaczka Agnieszka Kaczmarczyk, która w całym spotkaniu zdobyła 21 punktów. Najlepsza wśród gospodyń była Ewelina Kobryn z dorobkiem zaledwie 13 oczek. Debiut w barwach Wisły zanotowała Vanessa Gidden, która do zespołu dołączyła dopiero we czwartek. W swoim pierwszym meczu wywalczyła 12 punktów.

W najbliższą środę koszykarki Wisły czeka trudny mecz w Eurolidze. Zmierzą się one na wyjeździe z liderem Dynamem Kursk. Trzy dni później krakowianki pojadą do Gdyni, gdzie rywalizować o ligowe punkty będą z Basket 90.

Wisła Can-Pack Kraków – Ślęza Wrocław 55:71 (13:19, 13:23, 11:22, 18:7)

Wisła: Kobryn 13, Gidden 12, Simmons 11, Morrison 8, Szott-Hejmej 5, Abdelkader 5, Ygueravide 1, Szumełda-Krzycka 0.