Ślimaczy wyścig o mistrzostwo. Wisła w Płocku bez pięciu graczy

Wisłą Kraków - Wisła Płock fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

31. kolejka ekstraklasy stoi pod znakiem porażek drużyn walczących o mistrzostwo. W piątek i sobotę swoje mecze przegrał lider, wicelider i trzecia drużyna. W poniedziałek o godzinie 18 czwarta Wisła z Płocka podejmie Wisłę krakowską. Czy również będziemy świadkami niespodzianki?

Porażki faworytów

Płocczanie są jedną z rewelacji bieżących rozgrywek. Wielu nie widziało podopiecznych Jerzego Brzęczka w grupie mistrzowskiej, a tymczasem Nafciarze zakończyli sezon zasadniczy tuż za podium. Co więcej, jeżeli wygrają w poniedziałek z Białą Gwiazdą, zbliżą się na trzy punkty do Lecha Poznań oraz na dwa do Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa.

– Czeka nas elektryzujący mecz, bo na początku walki w TOP8 każdy zespół potrzebuje trzech punktów. Marzymy o grze w europejskich pucharach, a w przypadku zwycięstwa te marzenia zaczynają być coraz bardziej realne – nie ukrywa napastnik gospodarzy Jose Kante.

REKLAMA

Gospodarze będą faworytem spotkania z Wisłą Kraków, ale taka rola niekoniecznie może im pomóc. Pokazały to ostatnie porażki Lecha, Jagiellonii i Legii, które na swoich stadionach nie zdobyły w tej kolejce nawet punktu. Po porażce z Zagłębiem Lubin, pracę w klubie mistrza Polski stracił trener Romeo Jozak, a walka o tytuł przypomina wyścig ślimaków.

Wisła nie zachwyca, ale trener broni piłkarzy

Krakowianie zakończyli sezon zasadniczy na siódmej pozycji, zostawiając po meczu 30. kolejki spory niesmak. Drużyna z Reymonta tylko zremisowała z Sandecją (0:0), a trener Joan Carrillo tłumaczy taki stan rzeczy presją towarzyszącą temu spotkaniu.

Prawda jest taka, że poza zwycięstwem przy Łazienkowskiej, Wisła na wiosnę nie zachwyca. Stać ją na zrywy, nie ma regularności i wciąż zbyt wiele zależy tylko od Carlitosa. Gdyby jednak krakowianom udało się wygrać w Płocku, traciliby trzy punkty do czwartego miejsca. To na koniec sezonu może dać kwalifikacje europejskich pucharów, pod warunkiem, że Legia zdobyłaby w maju Puchar Polski i zakończyła sezon na miejscach 1–3. Trudno jednak dziś mieć przekonanie, że Biała Gwiazda będzie w stanie zwyciężyć w Płocku, a potem regularnie punktować do końca sezonu.

– Przystępujemy do spotkania z nowymi nadziejami, bo to nowy początek. Przed nami siedem ważnych meczów nie tylko dla nas, ale i naszych kibiców. Do zdobycia jest 21 punktów. Walczymy o wszystko – mówi trener Joan Carrillo.

Choć Wisła wygrała tylko trzy z dziewięciu wiosennych meczów, Hiszpan nie uważa, że jego zespół jest w słabej formie.

– Mam to szczęście, że mogę obserwować zawodników na treningach i mam szersze pole do analizowania stanu naszej kadry. Drużyna wykonuje ciężką pracę, za co jej dziękuję – podkreśla Carrillo.

Jak już wspomnieliśmy wyżej, szkoleniowiec broni zespół za grę przeciwko Sandecji tym, że grał on pod presją i musiał zdobyć minimum punkt, by nie oglądać się na wyniki rywali. W poniedziałek Carrillo spodziewa się innego meczu, bo i rywal ma grać inaczej – bardziej odważniej, a nie tylko się bronić na własnej połowie.

– Jeżeli jesteśmy od kogoś lepsi, to musimy to pokazać na boisku. Z każdą drużyną można rywalizować, bo nie ma zespołów ani bardzo dobrych, ani bardzo słabych. Walczymy o wszystko – uważa Carrillo.

To nie czas na eksperymenty

W grupie mistrzowskiej Wisła nie będzie robiła eksperymentów w składzie i kibice niech nie spodziewają się szans dla młodych piłkarzy z szerokiej kadry. – Mecze ligowe to nie jest moment na testowanie, bo na tym może ucierpieć drużyna. Zdarza nam się zremisować lub przegrać, ale robimy to w optymalnym składzie – mówi opiekun wiślaków.

Wisła pojechała do Płocka bez pięciu kontuzjowanych zawodników. Najbardziej odczuwalny może być brak w drugim meczu z rzędu Macieja Sadloka, który jednak nie uporał się z urazem ścięgna Achillesa. Do tego w kadrze nie znaleźli się również Arkadiusz Głowacki, Ivan Gonzalez, Vullnet Basha i Kamil Wojtkowski. Po pauzie za kartki do składu wróci Zoran Arsenić.

Mecz poprowadzi Artur Aluszyk ze Szczecina, dla którego będzie to debiut w ekstraklasie.

News will be here