Specjaliści sklepu sportowego podpowiadają 5 szybkich sposobów jak zadbać o formę jesienią i zimą

Gdy zaczną się jesienne chłody, niejeden entuzjasta biegania lub jazdy na rowerze zaprzestaje aktywności fizycznej, tłumacząc sobie, że zaległości nadrobi w następnym sezonie. Trudno mu się dziwić: chłód, deszcz lub śnieg plus oblodzone nawierzchnie to niezbyt dobre warunki do treningu lub relaksu.

Nie znaczy to jednak, że nie ma innego wyjścia. Szkoda przecież, by efekty treningów, nierzadko kosztujących wiele potu i znoju, zniknęły w ciągu długich miesięcy, które w naszym klimacie zniechęcają do wychodzenia z domu. Jakkolwiek ruch na świeżym powietrzu jest konieczny także jesienią i zimą – choćby w postaci spaceru – to ćwiczenia można z powodzeniem kontynuować w domowym zaciszu. Wystarczy stosunkowo niewielka inwestycja, trochę miejsca i oczywiście samozaparcia.

Nie trzeba wcale zsiadać z roweru

Choć ten prawdziwy rower trafi po zakonserwowaniu w jakieś miejsce, gdzie spokojnie doczeka wiosny, miłośnik jazdy na siodełku wcale nie musi przerywać treningów. Może przecież za niewielkie pieniądze sprawić sobie stacjonarny rower treningowy i dalej pokonywać kilometry, ale już pod dachem i w cieple. Może w tym celu odwiedzić stronę https://prosportowy.pl/ i wybrać dla siebie odpowiedni model. Tani rower do ćwiczeń w domu kosztuje poniżej 400 zł, choć oczywiście można pokusić się także o urządzenie kilkakrotnie droższe.

Gdzie najkorzystniej kupować sprzęt sportowy – sklep stacjonarny czy internetowy? Taniej jest z reguły w sklepach internetowych, tym bardziej że przy zakupach za kilkaset złotych wysyłka odbywa się najczęściej za darmo. Warto jednak pamiętać o kwestii wniesienia sprzętu: kurier nie wniesie (a już na pewno: sam nie wniesie) po schodach urządzenia ważącego np. 55 kg. Trzeba więc czekać na niego w towarzystwie kogoś, kto pomoże wnieść zakup na górę.

Na rowerze stacjonarnym można jeździć aerobowo, czyli z umierkowanym obciążeniem i prędkością, by po prostu utrzymywać się w formie. Można też ustawić większe obciążenia i symulować jazdę pod górę albo na stojąco. Kto chce, może nawet uprawiać „jazdę indywidualną na czas” – komputerek w urządzeniu pokazuje nieustannie parametry „jazdy”, czyli prędkość, czas, pokonany dystans, a także puls ćwiczącego i spalone przezeń kalorie.

Biegać także można w domu

Nic prostszego – wystarczy do tego bieżnia magnetyczna lub elektryczna. Wystarczy ją ustawić w odpowiednim miejscu, włożyć odpowiednie obuwie i ruszać, czy to marszem, czy biegiem. Tu także do dyspozycji jest komputer wyświetlający wszystkie informacje niezbędne podczas treningu. Bieżnia elektryczna to oczywiście urządzenie dla nieco bardziej wymagających, a kosztuje od ok. 1000 zł w górę. Droższe modele mają szerszą taśmę, większą możliwość ustawiania kąta nachylenia i lepszy komputer.

A może orbitrek?

Gdy bieganie to za mało, można sobie sprawić orbitrek, czyli przyrząd łączący w sobie cechy bieżni, steppera i roweru. To znakomite urządzenie dla początkujących, wymuszające wyprostowaną postawę i pozwalające ćwiczyć wiele różnych partii mięśniowych. Zajmuje mniej miejsca niż bieżnia, a można go mieć już za ok. 500 złotych. Urządzenie jest ciche, nie przeszkadza więc w słuchaniu muzyki czy oglądaniu telewizji podczas treningu.

Najtaniej, jak się da

Najtańszy sprzęt do domowych ćwiczeń to oczywiście ciężarki i hantle, ale żeby je należycie wykorzystywać, przydałaby się specjalna ławka, a to już większy wydatek. Rozwiązaniem może być taśma TRX za ok. 160 zł. Jeśli tylko da się ją w domu solidnie do czegoś zamocować, można wykonywać setki rozmaitych ćwiczeń z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała i grawitacji. Taka taśma jest niewielka, można ją wszędzie ze sobą zabierać i bez trudu przechowywać.