„Stary wyga” ograł Michała Probierza

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

20. trenerski pojedynek Waldemara Fornalika i Michała Probierza po raz ósmy w historii na korzyść byłego selekcjonera. Cracovia przegrała 0:1 z Piastem Gliwice i Legia Warszawa, z którą zagra za tydzień, ma nad nią trzy punkty przewagi.

Waldemar Fornalik i Michał Probierz znają się jak łyse konie. Rozmawiają raz w tygodniu, a młodszy o dziewięć lat trener Cracovii uczył się od szkoleniowca Piasta Gliwice już jako czynny zawodnik, gdy asystował mu w Górniku Zabrze. Obaj na pewno świetnie przygotowali swoje zespoły i próbowali wymyślić sposób na rywala. Probierz nazwał Fornalika starym wygą i w sobotę musiał uznać jego wyższość.

Lepsze wrażenie

Pasy rozkręcały się z każdym kwadransem. Do 15. minuty były bardziej wycofane i próbowały przeczekać mistrza Polski, który u siebie chciał przejąć inicjatywę. W dwóch kolejnych monolit Probierza – w mniejszym stopniu także niezbyt dobra murawa – skutecznie utrudniał gliwiczanom skonstruowanie akcji.

Zespół Fornalika bardzo się męczył, bo krakowianie postawili w środku pola zasieki, których nie potrafił przejść. Parę razy Piastowi udało się przedrzeć bokiem, jednak najlepszą okazję stworzyli tuż przed przerw, po kontrze, tuż po stałym  fragmencie Cracovii. Sebastian Milewski ostatecznie źle podał do Gerarda Badii i skończyło się na strachu. Hiszpan próbował jeszcze coś zrobić, jednak osaczony w końcu stracił piłkę.

Pasy sprawiały lepsze wrażenie, ale też nie ukłuły przeciwnika. Kapitalnie prezentował się Janusz Gol, który świetnie obsłużył Rafaela Lopesa. Portugalczyk miał przewagę nad obrońcą gliwiczan, jednak nie zdołał oddać strzału. Jedyna celna próba do przerwy należała w naszym zespole do Cornela Rapy.

Słaba druga połowa

Cracovia wygrała wiele spotkań dzięki drugim połowom. 21 z 32 goli zdobyła właśnie między 45. a 90. minutą. Potwierdziło to także ostatnie starcie z Lechem Poznań, gdy wicelider ekstraklasy wyrównał już po 65 sekundach gry po zmianie stron. W Gliwicach wicelider zaprzeczył temu, co pokazywał w tym sezonie wielokrotnie.

Piast wrzucił wyższy bieg. Bezrobotny w pierwszej części meczu Michal Pesković świetnie obronił uderzenie Patryka Tuszyńskiego, jednak po kilku minutach skapitulował po uderzeniu Milewskiego. Sergiu Hanca nie nadążył za byłym zawodnikiem krakowskiego klubu Bartoszem Rymaniakiem i po jego dośrodkowaniu młodzieżowiec gliwiczan stanął przed szansą, której nie zmarnował.

Przyjezdni po przerwie nie potrafili złapać rytmu i byli gorsi od Piasta. Nie pomogła podwójna zmiana - wejście Michala Siplaka i Thiago. Ostatni kwadrans z ławki oglądał kapitan Janusz Gol, którego zastąpił Tomas Vestenicky. Kilku zawodników zmieniło pozycję, ale te roszady nie dały Pasom nawet punktu.

Probierz wystawił na Śląsku tę samą jedenastkę, która w sobotę ograła Lecha. Za tydzień Cracovię czeka mecz w Warszawie i nie wystąpi w nim Kamil Pestka, który został ukarany czwartą żółtą kartką.

Piast Gliwice - Cracovia 1:0 (0:0)

Bramka: Milewski (60.).

Piast: Plach – Rymaniak, Korun, Czerwiński, Kirkeskov – Badia (86. Konczkowski), Sokołoewski, Hateley, Milewski – Felix, Tuszyński (70. Parzyszek).

Cracovia: Pesković – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka (66. Siplak) – Gol (78. Vestenicky), Lusiusz – Fiolić (66. Thiago), van Amersfoort, Hanca – Lopes.

Żółte kartki: Pestka, Rapa, Siplak.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa).

News will be here