Szatnie są puste, ale piłkarze nie próżnują

Szatnia na stadionie Cracovii fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zawodnicy Cracovii, Garbarni, Hutnika i Wisły w domach czekają na rozwój sytuacji z koronawirusem. Trenerzy nie zdecydowali się na grupowe zajęcia.  – Otrzymaliśmy rozpiski treningów – mówi obrońca Bartłomiej Mruk z Garbarni.

Wszystkie rozgrywki w Polsce są zawieszone co najmniej do końca marca. W ekstraklasie w tym roku odbyło się sześć kolejek, do tego Cracovia zdążyła jeszcze zagrać spotkanie w Pucharze Polski i awansować do półfinału.

– Zawodnicy dostali kilka dni wolnego i są w kontakcie z trenerami w sprawie indywidualnych przygotowań – poinformowało biuro prasowe Cracovii.

Podobna sytuacja jest w Wiśle. – Na tę chwilę trenują indywidualnie, ale sztab na bieżąco monitoruje sytuację – mówi Karolina Biedrzycka, rzecznik prasowy Białej Gwiazdy.

Drugoligowa Garbarnia zdążyła w 2020 roku wystąpić w zaledwie dwóch spotkaniach, z kolei prowadzący w tabeli IV grupy III ligi Hutnik zaledwie w jednym.

– Jestem w kontakcie z piłkarzami. Pracują u siebie, podczas naszej rozmowy dochodzą do mnie ich raporty. Mamy kontrolę nad ich aktywnością – podkreśla Leszek Janiczak z Hutnika.

Dyrektor sportowy i trener pierwszego zespołu mówi, że nadmiar wolnego czasu wykorzystuje na czytanie o nowinkach w piłce nożnej. – Zacząłem od literatury związanej z moją profesją, ale niedługo sięgnę po inne książki, bo rzadko zdarza się mieć tyle czasu – zapowiada.