Tak zmieniał się Memoriał Wagnera (cz. III)

fot. materiały prasowe

Słowaccy siatkarze z głosami krasnali, klops Miljkovicia i początek wyboistej drogi biało-czerwonych do tytułu Mistrzów Europy. Dziś prezentujemy kolejną część memoriałowych wspomnień. Tym razem ostatnie dwa olsztyńskie akcenty Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.

V Memoriał HJW

Olsztyn, Elbląg i Iława to miasta gospodarze piątego memoriałowego turnieju, który odbył się kilka tygodni przed mistrzostwami Europy w Moskwie. Najlepsza tym razem okazała się reprezentacja Niemiec. Podopieczni rumuńskiego trenera Steliana Moculescu nie przegrali żadnego spotkania, a w decydującym starciu pokonali Holandię 3:2. Zwycięzcy mogli liczyć na doping miejscowych kibiców. W ich barwach grał bowiem ówczesny zawodnik PZU AZS Olsztyn – Bjorn Andrae. Sympatię budził także Eugen Bakumowski, zawodnik Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle.

Polacy tym razem stanęli na najniższym stopniu podium, ale nikt nie miał zamiaru narzekać. Zawiodła reprezentacja Serbii z gigantami światowej siatkówki w składzie. Ivan Miljković, Nikola Grbić czy Andrija Gerić większość czasu między meczami spędzali na pozowaniu do zdjęć i rozdawaniu autografów. Sympatię zaskarbili sobie również Słowacy, którzy po ceremonii otwarcia turnieju „zaopiekowali się” kilkoma balonami z helem. Przez następne kilkanaście minut z ich szatni dobiegały odgłosy przypominające rozmowy krasnali…

Sporo kontrowersji wzbudzał udział Wielkiej Brytanii, która była światowym outsiderem, a kadrę dopiero budowano na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. – Nawiązałem swego czasu kontakt z Harrym Brokkingiem, byłym szkoleniowcem reprezentacji Holandii, który brał udział w naszych turniejach. Zwrócił się do mnie z propozycją udziału ekipy Wielkiej Brytanii, której był wtedy selekcjonerem. Mieliśmy też zgłoszenia Rumunii, Grecji i Iranu, ale wybraliśmy gospodarzy Igrzysk Olimpijskich — podkreślał po latach Jerzy Mróz.

Tym razem Memoriał przyniósł pecha niektórym naszym kadrowiczom. Krótko przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy kontuzji ulegli czołowi siatkarze: Mariusz Wlazły i Piotr Gruszka, którzy ostatecznie w Moskwie nie wystąpili. Na efekty nie trzeba było długo czekać – Polacy zajęli zaledwie 11. miejsce.

– Rozumiem rozgoryczenie kibiców naszymi porażkami z Holandią i Niemcami, ale proszę mi wierzyć, że zwycięstwa nie były tu dla nas najważniejsze. Mecze te służyły poszukiwaniu aktualnie najlepszej dwunastki czy nawet szóstki. Ubolewam jednak, że w Olsztynie dolegliwości nabawili się Wlazły i Gruszka — mówił wówczas selekcjoner Raul Lozano.

Skład Polski: Paweł Zagumny, Łukasz Żygadło, Mariusz Wlazły, Grzegorz Szymański, Robert Prygiel, Piotr Gruszka, Sebastian Świderski, Michał Winiarski, Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Łukasz Kadziewicz, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek, Wojciech Grzyb, Piotr Gacek, Krzysztof Ignaczak

Pierwsza szóstka turnieju: 1. Niemcy, 2. Holandia, 3. Polska, 4. Słowacja, 5. Serbia, 6. Wielka Brytania

VI Memoriał HJW

VI Memoriał to jedyna edycja turnieju, kiedy nie był on „tylko” towarzyskim graniem. Tym razem walczono o kwalifikację do Mistrzostw Europy w tureckim Izmirze – tak udanych, jak się później okazało, dla naszej reprezentacji. Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) przysłała do Olsztyna supervisora, który nie spuszczał oka z działań organizatorów i dostrzegał najdrobniejsze detale. Ocena była bardzo pozytywna, co tylko zachęciło do działania z jeszcze większym rozmachem.

Oficjalnie impreza nosiła nazwę „Turniej Eliminacyjny do Mistrzostw Europy 2009 w Piłce Siatkowej Mężczyzn — VI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera”. Oprócz Polaków zagrały reprezentacje: Czarnogóry, Estonii i Węgier. Biało-czerwoni porozbijali przeciwników, nie tracąc nawet seta. Problemy z zakwalifikowaniem się do Izmiru zwiastował jednak jedyny estoński kibic, który pojawił się w hali Urania. Krzyczał bowiem wniebogłosy i wykrzyczał awans swoich ulubieńców, wywalczony w kolejnym turnieju w Tallinie. Polacy uzyskali awans dopiero po barażach.

Ostatni – jak się potem okazało – Memoriał w Olsztynie był pechowy dla pochodzącego z podolsztyńskiego Dobrego Miasta Łukasza Kadziewicza. Nasz środkowy poczuł silny ból w stawie skokowym, a trener Lozano zdecydował, że zastąpi go młody wychowanek olsztyńskich Akademików – 23-letni wówczas Marcin Możdżonek.

Od tamtego czasu do dziś pojawiają się pytania o opuszczenie Olsztyna przez Memoriał. – Mógłbym się uprzeć na zrobienie tego turnieju w Olsztynie — tłumaczył Jerzy Mróz. — Ale wtedy, za te pieniądze, jakie mi obiecano, pewnie byłby to ostatni Memoriał. Ja jednak nie odpuszczę, nawet za cenę przenosin poza Olsztyn. Bo taki turniej Jurkowi Wagnerowi po prostu się należy — podkreślił Mróz. Kolejny Memoriał odbył się w pachnącej nowością Arenie w Łodzi…

Skład Polski: Paweł Woicki, Łukasz Żygadło, Mariusz Wlazły, Piotr Gruszka, Sebastian Świderski, Marcin Wika, Krzysztof Gierczyński, Piotr Nowakowski, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek, Michał Bąkiewicz, Krzysztof Ignaczak

Pierwsza czwórka turnieju: 1. Polska, 2. Estonia, 3. Czarnogóra, 4. Węgry

News will be here