Trefl Proxima chce promować kulturę kibicowania. Pierwszy mecz w arenie

fot. Weronika Chariton/ Facebook Trefl Proxima Kraków

Pierwsze po 14 latach przerwy spotkanie siatkarskiej ekstraklasy kobiet odbędzie się w Krakowie 23 października. Zawodniczki Trefla Proximy Kraków kończą przygotowania do sezonu w Orlen Lidze. – Celem jest poprawa pozycji Atomu Trefla Sopot z poprzednich rozgrywek. Bylibyśmy jednak zadowoleni, gdyby udało się nam zagrać w play-offach – mówi prezes klubu Łukasz Kadela.

Najpierw Kraków, Arena, potem Suche Stawy

Drużyna, która powstała w wyniku fuzji ekstraklasowego Atomu Trefla Sopot i pierwszoligowej Proximy Kraków, rozpocznie rozgrywki 14 października. Pierwszy mecz zagra w Łodzi, a w drugiej kolejce z pompą zainauguruje sezon w Krakowie. 23 października podopieczne Alessandro Chiappiniego w Tauron Arenie Kraków podejmą Chemika Police. Mecz ma być trasmitowany w telewizji.

Później drużynę czeka seria wyjazdów, a do Krakowa wróci na mecz z Pałacem Bydgoszcz (25 listopada). Wtedy planowane jest otwarcie po remoncie hali Suche Stawy przy ulicy Ptaszyckiego, która jest przystosowywana do wymogów ekstraklasy. Niewykluczone jednak, że w kolejnym sezonie klub będzie grał bliżej centrum, bo na wiosnę przyszłego roku będzie gotowa Hala 100-lecia Cracovii przy al. Focha.

Czy w Krakowie są kibice siatkówki?

Kraków ma bogate tradycje siatkarskie drużyn męskich i żeńskich. Trefl Proxima liczy, że zainteresuje mieszkańców swoimi meczami. – Mamy konkurencję, ale siatkówka żeńska w połączeniu z męską jest drugą pod względem popularności dyscypliną w Polsce. To inna grupa niż kibice piłkarscy. Liczymy, że będziemy powiewem świeżości, a 14 lat przerwy sprawi, że na początku u ludzi będzie ciekawość, a potem może pasja – mówi prezes Łukasz Kadela.

Mecz z Chemikiem w Kraków Arenie będzie mogło zobaczyć maksymalnie pięć tysięcy widzów. – Wstęp będzie biletowany, ale będziemy zapraszać najmłodszych kibiców. Chcemy od dziecka promować kulturę kibicowania – podkreśla Kadela.

Ocena po sezonie

Celem sportowym jest poprawienie pozycji Atomu Trefla Sopot z sezonu 2016/2017, czyli zajęcie miejsca wyższego niż dziewiąte.  – Bylibyśmy jednak zadowoleni, gdyby udało się nam zagrać w play-offach. W tej chwili trudno ocenić aspiracje poszczególnych zespołów, bo wiele z nich zostało zrekonstruowanych, stawia się na mieszankę doświadczenia z młodością – zauważa Łukasz Kadela.

Nie chce zdradzać budżetu. Twierdzi, że odkryłby karty i jasne byłoby, jakie drużyna ma oczekiwania sportowe. – Po sezonie ujawnimy i ocenimy, czy organizacyjnie byliśmy mocni czy nie – zapewnia nasz rozmówca.

W kadrze Trefla Proximy są dwie zawodniczki z innych krajów. Węgierka Zsuzsanna Talas i Amerykanka Sarah Clement znają się dłużej, bo ostatnio razem grały ma Węgrzech. Menedżerką drużyny jest dwukrotna złota medalistka mistrzostw Europy Joanna Mirek. Dla niej Kraków to wymarzone miejsce do pracy. Urodziła się w Myślenicach, a na początku kariery grała w Wiśle.

Budowa w oparciu o szkolenie

Trefl Proxima chce jednak nie tylko odnosić sukcesy w seniorskiej lidze, ale i szkolić. W poprzednim sezonie krakowskie kadetki zdobyły brązowe medale mistrzostw Polski. W przyszłości podstawę zespołu mają stanowić wychowanki

– Na razie mamy w składzie dwie dziewczyny stąd. Jeśli będzie ich coraz więcej, to będzie znaczyło, że wykonujemy dobrą pracę. Chcemy zamknąć piramidę szkoleniową, by młode dziewczyny nie musiały myśleć o wyjeździe, tylko by szczytem ich realizacji były występy w naszym ekstraklasowym zespole – mówi Kadela.

 

 

News will be here