Trener Cracovii: Dobrze, że lecimy do Hiszpanii, bo na razie to jest prowizorka

Trener Jacek Zieliński fot. Paulina Frączek/LoveKraków.pl

W pierwszym sparingu Cracovia strzeliła Garbarni pięć bramek, ale tyle samo straciła. – Postawa w obronie wołała o pomstę do nieba! – grzmiał po meczu Jacek Zieliński, trener Pasów.

Zły na sędziów i piłkarzy

Cracovia trenuje od 9 stycznia. Warunki atmosferyczne nie ułatwiają przygotowań, więc szkoleniowiec krakowian cieszy się, że już w piątek wyleci z zespołem na dwutygodniowe zgrupowanie w Hiszpanii. – Nie mieliśmy normalnego treningu, to prowizorka i element zastępczy. Dobrze, że sparing zakończył się bez urazów – podkreśla Zieliński.

Po meczu trener miał duże pretensje do pracy sędziego i postawy swoich zawodników w obronie. – Zdenerwowałem się na niekonsekwencję arbitrów. Jak się gwiżdże, to w obie strony, ale to nie ma nic do rzeczy, bo po tym meczu możemy mieć pretensje tylko do siebie. W sparingu z trzecioligowcem nie można stracić pięciu bramek! W ofensywie gra wygląda nieźle, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale postawa w obronie wołała o pomstę do nieba – nie ukrywał rozczarowania.

Czas dla Słowaka

W środę po raz pierwszy w akcji oglądaliśmy skrzydłowego Jaroslava Mihalika. – W tym sparingu najważniejsze było utrzymanie się na nogach, więc trudno o ocenę. Dajmy mu czas, na pewno będzie wzmocnieniem – apeluje Zieliński.

W kadrze na zgrupowanie pod Alicante znajdzie się 25 zawodników. Na razie nie zanosi się na transfery do klubu. Do Hiszpanii nie polecą Jakub Cunta, Florin Bejan i Anton Karaczanakow, którzy nie zagrali z Garbarnią i zostaną wypożyczeni. Trwa szukanie im klubów.