Trener Wisły zaniepokojony. „To już nie jest ten sam sport”

fot. JG

Wisła Kraków w niedzielny wieczór musiała uznać wyższość mistrza Polski. – Mecz był bardzo intensywny. Gol Legii to dla nas kara. Zabrakło nam trochę szczęścia żeby wygrać lub przynajmniej zremisować – podkreślił na pomeczowej konferencji trener Białej Gwiazdy Kiko Ramirez.

Legia Warszawa prowadziła w Krakowie po golu Jarosława Niezgody, jednak w drugiej połowie sędzia podyktował rzut karny dla Wisły. Kiedy Ivan Gonzalez szykował się do wykonania jedenastki, to po wideoweryfikacji sędzia Bartosz Frankowski zmienił swoją decyzję. – Martwi mnie system VAR – zaznaczył opiekun Wisły i kontynuował – Widziałem dużo meczów w telewizji i muszę powiedzieć że to nie jest futbol jaki znam. System VAR sprawia że spontaniczność znika, co mnie niepokoi. To już nie jest ten sam sport.

Pechowcy

Przed kolejnym meczem Biała Gwiazda ma nieco problemów. Paweł Brożek w trakcie meczu nabawił się urazu. Na ten moment nie wiadomo, ile czasu napastnikowi Wisły zajmie powrót do pełni sił. Z powodu żółtych kartek z Lechem Poznań nie zagra Ivan Gonzalez. – Musimy się dostosować do sytuacji. Będziemy mieli Tomka Cywkę na skrzydle, a resztę poukładamy. Czasu na to jest jeszcze sporo – wyjaśniał ze spokojem trener Ramirez.

Legia pnie się w górę

Pierwszym zespołem, który z Reymonta wywiózł w tym sezonie trzy punkty została Legia Warszawa. – Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to trudny mecz, ale psychicznie byliśmy na niego przygotowani i to potwierdziliśmy wynikiem – mówił po spotkaniu trener Legii Warszawa Romeo Jozak. – W naszej grze widać stabilność, moi piłkarze zagrali mądrze, odważnie i mieli odpowiednie tempo. To przyniosło komplet punktów – dodał.

Mistrz Polski po starciu z Wisłą znajduje się tuż poza podium. – W tym momencie oceniam Legię na 6,5 w skali od 1 do 10. Niedawno nawet do tego było nam bardzo daleko. Walczymy razem na boisku, jak i w szatni i jest coraz lepiej – podkreślił szkoleniowiec.

Ukłon w stronę kibiców

Uwadze Romeo Jozaka nie umknęli krakowscy kibice, którzy wypełnili w niedzielny wieczór stadion przy Reymonta niemal do ostatniego miejsca. – Szanuję tutejszych kibiców za niesamowitą atmosferę. Wspaniale się gra przy pełnych trybunach – zakończył trener stołecznych.

News will be here