Negatywnie zaskoczony
Głowacki zobaczył swoją czwartą kartkę w sezonie (oznacza pauzę w jednym meczu) w końcówce spotkania w Gdyni, po starciu z Rubenem Jurado. Wiele osób miało wątpliwości, czy sędzia Bartosz Frankowski podjął prawidłową decyzję. – Sędziowie są ludźmi i mogą się pomylić – starał się nie krytykować arbitra Kiko Ramirez.
Wisła uznała, że Frankowski się pomylił i odwołała się do Komisji Ligi. Ta jednak oddaliła odwołanie, kierując się opinią Kolegium Sędziów PZPN. „Na podstawie zebranego materiału dowodowego stwierdzono, że przy ukaraniu Głowackiego nie doszło do rażącego naruszenia przepisów” - brzmiał komunikat KL.
Hiszpański trener był przekonany, że KL anuluje kartkę. – Jestem bardzo zaskoczony, że tak się nie stało – podkreśla Ramirez.
Mogło być gorzej
Kłopoty zdrowotne miał drugi z podstawowych stoperów – Ivan Gonzalez, ale trener przekazał dobre wiadomości. – Nie jest w pełni przygotowany, ale pomoże drużynie – informuje opiekun Wisły. Nie wiadomo, czy lekarze zdążą postawić na nogi Zorana Arsenicia, który jest alternatywą w obronie i pomocy.
Kto nie zagra
Z powodu urazów w sobotę na boisku na pewno zabraknie Zdenka Ondraszka, Jakuba Bartkowskiego, Feana Veleza i Marko Kolara. Drugi z nowych napastników - Denys Bałaniuk nie ma jeszcze pozwolenia na pracę, pomocnik Victor Perez musi dojść do odpowiedniej dyspozycji, bo długo nie grał.
Spotkanie Wisła-Piast poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec.