Treningi skoro świt, brak planu. Garbarnia wbija szpilki byłemu trenerowi

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zarząd Garbarni, poza jednym członkiem – Tadeuszem Zapiórem, postanowił podać przyczyny rozstania z trenerem Mirosławem Hajdą. Panowie stwierdzają, że błędem było danie mu pełnej władzy przy podejmowaniu decyzji personalnych i wyrażenie zgody na treningi o wczesnej porze. Mają też żal, że trener krytykuje działania klubu.

Mirosław Hajdo o zwolnieniu po ponad czterech latach pracy dowiedział się w poniedziałek w południe. W środę – w geście solidarności z trenerem, który poprowadził drużynę do dwóch awansów i wybił ją z III do I ligi – umowy z Garbarnią rozwiązali jego współpracownicy: Marcin Sadko (drugi trener i kierownik drużyny), Marcin Chmura (opiekun bramkarzy) i Paweł Żychowicz (trener przygotowania fizycznego).

Hajdo odszedł z klubu, gdy drużyna zajmuje ostatnie miejsce z dziewięcioma punktami, ale utrzymanie wciąż jest możliwe. Pod komunikatem, który liczy aż 19 punktów, podpisało się pięciu z sześciu członków zarządu. Zapewniają, że praca Hajdy jest i będzie oceniana bardzo wysoko.

Zły stan drużyny

– Nawet, gdy nie wszystkie sprawy przypadały nam do gustu, albo przekonywały całkowicie, nigdy i nigdzie tego nie upublicznialiśmy. Mieliśmy nadzieję, że to kanon obowiązujący obie strony. Doświadczenia ostatnich dni uczą, że tkwiliśmy w błędzie – piszą Jerzy Jasiówka, Grzegorz Bartosz, Jerzy Cierpiatka, Władysław Florek i Marek Siedlarz. Nawiązują oczywiście do słów byłego szkoleniowca, który mało przychylnie wypowiada się o klubie i przekonuje, że jego zwolnienie miało drugie dno, bo nie grał syn wiceprezesa – Marcin Siedlarz.

Władze stanowczo podkreślają jednak, że jedynym powodem zmiany na stanowisku pierwszego szkoleniowca był stan drużyny w połowie października: położenie w tabeli, liczba porażek i styl ich ponoszenia, sposób tracenia bramek oraz tylko jeden wykorzystany rzut karny (na cztery podyktowane). Członkom zarządu nie podobały się również roszady w składzie, bo Garbarnia każdy mecz zaczynała w innym składzie.

Zawiedzeni rozmową

Przed spotkaniem z Chrobrym Głogów, zakończonym porażką krakowian 0:1, zarząd wezwał trenera na rozmowę. „Chcieliśmy normalnie porozmawiać o przyczynach, a nade wszystko poznać założenia programu naprawczego. Do spotkania doszło, jednak przebieg dyskusji był wielkim rozczarowaniem. Zabrakło trenerskiej analizy, zabrakło wytyczenia kierunków na najbliższą przyszłość. Mówiąc eufemistycznie, nie tego oczekiwaliśmy…” – pisze zarząd.

Dementuje też informacje podawane przez trenera, że jego następca był znany już w piątek, 12 października. „Do bezpośredniej rozmowy z Bogusławem Pietrzakiem doszło w sobotę o godzinie 10.30, zaś ostateczna decyzja zapadła w późne popołudnie niedzielne” – zapewnia zarząd.

Według członków zarządu Hajdo w pełni kontrolował i kształtował politykę kadrową. Po czasie uważają to za błąd. „Każdego z tych zawodników życzył sobie pozyskać do Garbarni trener Hajdo. I wyłącznie on podejmował decyzje w tych wszystkich personalnych sprawach. Tak zresztą było w poprzednich sezonach. Z dzisiejszej perspektywy poczytujemy to sobie za nasz błąd. Podobnie jak brak ingerencji ze strony władz klubowych, jak również podejmowane arbitralnie przez trenera decyzje odnoszące się do wykonania ruchów w przeciwną stronę. Nie każdy z już nieobecnych chciał odchodzić z Garbarni (...). Jako się rzekło, pozostawiliśmy te kwestie do rozstrzygnięcia wyłącznie trenerowi, również w tej materii nie zabrzmiał z naszej strony głos sprzeciwu. I tego żałujemy” – podkreślają.

Treningi skoro świt

Władze klubu z ulicy Rydlówka wskazują, że pomagały trenerowi, jak mogły. Walczyły o licencje i z zegarkiem w ręki wypłacały pensje i premie. Nie sprzeciwiały się, gdy trener chciał rozpoczynać zajęcia o godzinie 8. Hajdo nie tylko prowadził Garbarnię, ale pracował w piłkarskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego.

„Delikatnie mówiąc, można powątpiewać, czy pod względem fizjologii organizmu to właściwa pora. A wszystko z naszej strony po to, by nie tworzyć konfliktowych sytuacji. Pewne jest, że do końca naszego urzędowania odbywanie treningów równo z pianiem koguta będzie programowo zakazane. Zaś priorytetem w odniesieniu do pierwszej drużyny będzie wykonywanie obowiązków w Garbarni, a nie w żadnym innym miejscu zatrudnienia. Z placówkami dydaktycznymi włącznie” – zapewniają autorzy komunikatu.

Mirosława Hajdę zastąpił Bogusław Pietrzak. Zadebiutuje w piątkowym meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Pełne oświadczenie zarządy klubu można przeczytać TUTAJ.