Trwa protest siatkarzy Hutnika

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zawodnicy I-ligowego Hutnika Kraków nie trenują i prawdopodobnie nie pojadą na sobotni mecz z KPS-em Siedlce.

W poprzedniej kolejce krakowianie przegrali przed własną publicznością z Espadonem Szczecin 0:3. Trenowali tylko dwa dni przed meczem. W tym tygodniu nie zamierzają w ogóle wyjść na zajęcia i pojechać na mecz. Od miesięcy czekają na pieniądze, a ich sytuacja jest dramatyczna.

„Nie jesteśmy w stanie dalej tak funkcjonować”

„Nie jest  możliwe, aby sytuacja, w której się znaleźliśmy, trwała w nieskończoność. Rywalizujemy z klubami, które mają nieograniczony dostęp do hali, odżywek czy suplementów i kilku osób od różnych zadań w sztabie szkoleniowym. Naszymi największymi problemami jest to, skąd pożyczyć pieniądze, aby zapłacić za mieszkanie, starać się jakkolwiek racjonalnie odżywiać i zastanawiać się, czy aby na pewno nie przyjdzie zaraz dzień, w którym nie będziemy mieli za co pojechać na wyjazd. Większość z nas jest w Krakowie stricte ze względu na grę w Hutniku, mieszka w Krakowie, mimo iż nie ma żadnych związków z tym miastem. Nie jesteśmy w stanie tak dalej funkcjonować” – pisali zawodnicy beniaminka kilka dni temu.

Od tego czasu niewiele się zmieniło. – W tym tygodniu nie zamierzamy trenować,  dopóki nie dostaniemy wypłat. Mecz również odpuszczamy – mówi LoveKraków.pl libero Karol Galiński.  Siatkarze nie chcą od razu spłaty wszystkich zaległości, ale chociaż części należnych im pieniędzy. Nie widać większego zainteresowania ze strony miasta, które wspiera klub symblicznymi kwotami.