GKS Katowice wygrał 5:4 w Krakowie i jest bliżej gry o obronę mistrzowskiego tytułu. Comarch Cracovia musi zwyciężyć w dwóch kolejnych spotkaniach, by odwrócić losy rywalizacji i awansować do finału.
Pięć goli w nieco ponad osiem minut!
Pierwsza tercja toczyła się pod dyktando Cracovii, która nie potrafiła pokonać Johna Murray'a. W ostatniej minucie na ławkę kar za zahaczanie został odesłany Alan Łyszczarczyk i już po pięciu sekundach goście wykorzystali liczebną przewagę. Rok Stojanović odbił strzał z dystansu, ale przy dobitce Hampusa Olssona był już bez szans. Dla Szweda było do drugie trafienie w półfinale. Wcześniej przesądził o zwycięstwie katowiczan po dogrywce w drugim spotkaniu rozegranym w Krakowie. Końcówka rozzłościła najlepszą drużynę sezonu zasadniczego i tuż po przerwie wyrównał Roman Rac, który uderzeniem w okienko bramki zakończył trójkowy wypad gospodarzy.
W odpowiedzi mistrzowie Polski osiągnęli przewagę po golach Teemu Pulkkinena i Grzegorz Pasiuta. Pasy znów szybko odpowiedziały, dystans do śląskiego zespołu zmniejszył Mico Luoto. W trzeciej tercji gospodarze wyszli na prowadzenie po golach Erika Nemeca w podwójnej przewadze i kolejnym Raca. Niespełna sześć minut przed końcem z rzutu karnego wyrównał Pasiut.
Dogrywka długo nie przynosiła rozstrzygnięcia. Wcześniejsze GKS i Cracovia kończyły je zwycięstwami w 70. i 66, a teraz kazały czekać do 78, gdy indywidualną akcję przeprowadził Bartosz Fraszko.
W drugim półfinale też mamy remis, ale 2:2. GKS Tychy przegrywał w serii już 0:2, ale odrobił straty przed własną publicznością. Jego rywalem jest Tauron Re-Plast Unia Oświęcim.
Comarch Cracovia – GKS Katowice d. 4:5 (0:1, 2:2, 2:1, d. 0:1)
Bramki: Rac (21., 54.), Luoto (28.), Nemec (51.) – Olsson (20.), Pulkkinen (23.), Pasiut (28., 40., karny), Fraszko (78.).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: 3:2 dla GKS-u.
Kolejne mecze:
19.03: GKS Katowice – Comarch Cracovia
ewentualnie:
21.03: Comarch Cracovia – GKS Katowice