W czwartej kolejce Ekstraligi Rugby Juvenia Kraków odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo, pokonując na wyjeździe Awentę Pogoń Siedlce 32:10 (17:3).
Już pierwsze minuty starcia w Siedlcach pokazały, że Smoki dojrzały jako drużyna, ponieważ ich gra przebiegała pod hasłem „konsekwencja”. Gospodarze mocno postawili się w obronie, a w efekcie na otwarcie wyniku musieliśmy poczekać niemal 20 minut. Pierwsze punkty z podstawki zdobył co prawda Nkululeko Ndlovu, ale były to jedyne trzy punkty dla Pogoni w tej części gry.
Krótko potem żółtą kartką został ukarany Grzegorz Muszyński, a Juvenia perfekcyjnie wykorzystała grę w przewadze. Formacja młyna zdominowała rywali. Ci, nie radząc sobie w obronie, popełniali kolejne przewinienia, za które sędzia Adrian Pawlik podyktował karne przyłożenie.
Choć przy prowadzeniu 7:3 krakowianie stracili na 10 minut Riaana van Zyla po żółtej kartce za zbyt wysoką szarżę, nie zatrzymywali się. Po długiej, kontynuacyjnej akcji pod polem punktowym Michał Jurczyński ściągnął na siebie trzech rywali, a dziurę w obronie wykorzystał Mateusz Polakiewicz.
Przyłożenie podwyższył Arseni Pastukhov, a jeszcze przed przerwą Riaan van Zyl zdążył wrócić na plac gry i ustalić wynik pierwszej połowy na 3:17. Łącznik młyna celnie egzekwował również rzut karny na początku drugiej połowy. Smoki przez 20 minut nie opuszczały wówczas pola obronnego Pogoni, młyn po młynie i przegrupowanie po przegrupowaniu dążąc do trzeciego przyłożenia. Zdobył je Rafał Lewicki, dając Juvenii punkt bonusowy.
Dominacja uśpiła nieco czujność krakowian, a siedlczanie rzucili się do ataku. Pierwsze uderzenie udało się zatrzymać, ale gospodarze poczuli, że mogą jeszcze coś ugrać i po świetnym przełamaniu linii obrony przez Petelo Po’Uhilę pięć punktów zaliczył Daniel Trybus. Wydawało się, że Juvenii nie będzie już stać na odzyskanie punktu bonusowego za zdobycie trzech przyłożeń więcej od rywala, ale Smoki ponownie pokazały charakter. W ostatniej akcji meczu kropkę nad „i” postawił Oderich Mouton, który ciężko zapracował na to przyłożenie rozgrywając kolejne, fenomenalne zawody.
– Mecz może nie był piękny, ale najważniejsze było to, że kontrolowaliśmy jego przebieg i przede wszystkim kontrolowaliśmy piłkę. Wiedzieliśmy, że Pogoń ma bardzo groźnych zawodników, którym nie można pozwolić grać. To się udało. Wygraliśmy za pięć punktów. Co prawda przespaliśmy 10 minut meczu, w których Pogoń zaczęła mocniej atakować, ale pozostałe 70 zagraliśmy konsekwentnie i z pełną koncentracją, dzięki czemu zdobyliśmy trzy przyłożenia więcej od rywali – powiedział po meczu trener Juvenii Konrad Jarosz.
Wiceliderów tabeli czekają teraz dwa tygodnie przerwy od ekstraligowych zmagań. W najbliższy weekend w Krakowie będzie trenować reprezentacja Polski w rugby siedmioosobowym. Na zgrupowanie zostało powołanych aż 12 rugbistów Juvenii, a asystentem trenera Chrisa Daviesa jest Konrad Jarosz. Za dwa tygodnie Smoki na własnym boisku podejmą beniaminka – Budowlanych Łódź.