Tylko remis Cracovii w Płocku

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Cracovia zremisowała z Wisłą Płock 1:1 w spotkaniu 33. kolejki ekstraklasy. O ile pierwsza połowa w wykonaniu obu ekip mogła się podobać, tak druga mocno rozczarowała i nie przysporzyła kibicom zbyt wielu emocji.

Wydarzenie: Walcząca o utrzymania Cracovia pojechała do Płocka po cenne punkty. Do Krakowa wraca tylko z jednym oczkiem, co daje jej przewagę zaledwie trzech punktów nad strefą spadkową.

Bohater: Sebastian Steblecki dał wyrównujące trafienie Cracovii. W 38. minucie po rzucie wolnym źle w bramce zachował się Mateusz Kryczka, który posłał piłkę wprost pod nogi zawodnika Pasów. Steblecki takiego prezentu nie zmarnował. Młody gracz przyjezdnych już w 25. minucie mógł cieszyć się z gola, jednak bramkarz gospodarzy choć niepewnie, to jednak szczęśliwie interweniował.

Rozczarowanie: Po dobrych 30 minutach gry Cracovia za sprawą swojego bramkarza straciła gola. Grzegorz Sandomierski fatalnie zachował się w polu karnym i nieprzepisowo powstrzymywał rywala. Sędzia od razu wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Piotr Wlazło, który bez problemu pokonał bramkarza krakowian.

Do udanych spotkania zaliczyć nie może również bramkarz gospodarzy. Mateusz Kryczka popisał się kilkoma niepewnymi interwencjami z czego jedna kosztowała Wisłę stratę gola.

Warto zwrócić uwagę: Spotkanie w Płocku od pierwszych minut zwiastowało emocje. Obie strony szukały swoich szans i grały otwartą piłkę. W barwach Pasów niezwykle aktywny był Paweł Jaroszyński, który już w 6. minucie po rzucie wolnym mógł umieścić piłkę w siatce, lecz dobrym instynktem wykazał się bramkarz gospodarzy.

- Pierwsza połowa była wyrównana, choć więcej celnych strzałów mieli goście. Cracovia aż pięć razy celowała w światło bramki, a Wisła zaledwie raz. Mimo to po 45 minutach na tablicy wyników był remis 1:1.

- Po zmianie stron początkowo lepiej wyglądali gospodarze, jednak wypracowanymi akcjami nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką Grzegorza Sandomierskiego. Bardzo widoczny w szeregach Wisły był Dominik Furman. Na stanowiskach byli jednak defensorzy Cracovii.

- W 71. minucie Dominik Furman po rzucie wolnym dośrodkował piłkę wprost na głowę Jose Kante. Napastnik gospodarzy minimalnie się jednak pomylił, posyłając piłkę obok słupka. Chwilę później Kante znów miał świetną okazję na gola, lecz otrzymał zbyt mocne podanie.

- Do końca meczu żadna z ekip nie zdołała zagrozić bramce rywala i rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść.

- W Płocku Cracovia zagrała bez pauzującego za żółte kartki Krzysztofa Piątka.

Wisła Płock – Cracovia 1:1 (1:1)

Bramki: Wlazło (32. k) – Steblecki (38.)

Wisła: Kryczka – Sylwestrzak, Byrtek, Szymiński, Stefańczyk – Rogalski, Furman – Kun (90+2. Stępiński), Wlazło, Merebaszwili – Kante (76. Piątkowski).

Cracovia: Sandomierski – Jaroszyński, Malarczyk, Wołąkiewicz, Ferraresso (80. Polczak) – Dąbrowski, Budziński – Steblecki, Cetnarski (73. Vestenicky), Jendrisek (90+2. Brzyski) – Szczepaniak.

Żółte kartki: Kun – Budziński, Dąbrowski.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

News will be here