Udany wyścig Garbarni Kraków. Pierwsza liga bardzo realna

fot. LoveKraków.pl

Garbarnia Kraków pokonała Wisłę Puławy 2:0 i zajęła czwarte miejsce w II lidze, które daje jej prawo do gry w barażach o I ligę. W planowanych spotkaniach barażowych, o ile do nich dojdzie z uwagi na kłopoty Druteksu-Bytovii Bytów, rywalem krakowian będzie Pogoń Siedlce.

Udany pościg

Na półmetku rywalizacji w II lidze (po 19. jesiennych kolejkach) beniaminek zajmował dopiero dziesiątą lokatę i do miejsca dającego prawo do gry w barażach o pierwszą ligę tracił aż dziesięć punktów. Sytuacja krakowian w kolejnych meczach się nie poprawiała. Na dziesięć kolejek przed końcem w dalszym ciągu zajmowali pozycję w środku stawki i tracili do czwartego Radomiaka Radom aż 12 oczek. W decydującej fazie sezonu Brązowi spisaywali się jednak wyśmienicie i w kolejnych meczach konsekwentnie zdobywali punkty, by na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zrównać się z czwartym Radomiakiem.

W ostatniej kolejce II ligi zbyt wiele zdarzyć się już nie mogło. Piłkarze z Radomia musieli wygrać z GKS-em Bełchatów. Garbarnia, by marzyć o szansie gry na wyższym szczeblu rozgrywkowym, potrzebowała zwycięstwa i potknięcia rywala.

Kropka nad "i"

Krakowianie swój ostatni mecz rozgrywali w Puławach, ze zdegradowaną już z ligi Wisłą. Od początku udowadniali, że są na fali i nie zamierzają zejść z boiska bez punktów. Po pierwszych 45. minutach, mimo kilku okazji, byli bez bramek. Dopiero 12 minut po przerwie na listę strzelców po rzucie wolnym wpisał się Tomasz Ogar. Prowadzenie ekipy spod Wawelu na dziesięć minut przed końcem meczu podwyższył Serhij Krykun. – Byliśmy skuteczniejsi w tym spotkaniu. To zaważyło na naszym zwycięstwie. Dzięki temu cel, jaki przed nami się otworzył został zrealizowany. Powiedzieliśmy sobie, że gramy do końca i chcemy wygrywać w każdym kolejnym meczu – mówił na pomeczowej konferencji pasowej trener Garbarni Mirosław Hajdo.

Rywal pomógł

Garbarnia zrobiła swoje, a na dodatek radomianie nie zdołali ograć GKS-u Bełchatów i tylko bezbramkowo zremisowali. Tym samym zespół z Krakowa przeskoczył w tabeli Radomiaka. – Chciałbym podziękować chłopakom, bo cztery lata pracy to jest to kawał czasu. Praktycznie składem, którym wchodziliśmy z trzeciej ligi do drugiej teraz mamy szansę awansu do pierwszej. Te rzeczy są możliwe. Ta grupa superchłopaków to potwierdziła – cieszył się szkoleniowiec Garbarni.

Po awans z barażem lub bez

Rywalem krakowian w barażach o pierwszą ligę będzie Pogoń Siedlce. Mecze zaplanowano na 9 i 13 czerwca. Gospodarzem pierwszego pojedynku będzie Garbarnia. Spotkania te mogą jednak nie dojść do skutku, a w konsekwencji czego zarówno Garbarnia i Pogoń w przyszłym sezonie zagrają na zapleczu ekstraklasy. Wszystko za sprawą Druteksu-Bytovii Bytów, która decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN nie otrzymała zgody na grę w I lidze. Z finansowania zespołu wycofał się jej główny sponsor firma Drutex, co zdaniem komisji stanowi zagrożenie, że zespół nie będzie w stanie dograć do końca sezonu rozgrywkowego 2018/2019. Klub ma się jednak odwołać, a stosowne decyzje mają zapaść w najbliższych dniach.

W przypadku awandu Brązowi na pewno nie będą grali na swoim stadionie, bo nie spełnia od wymogów licencyjnych, a przez nowe prawo wodne opóźni się budowa nowego obiektu. W rozgrywkach 2018/2019 drużyna będzie grać w Niepołomicach lub na którymś z krakowskich stadionów.

Po raz ostatni na drugim poziomie rozgrywkowym Garbarnia grała w sezonie 1973/1974, kiedy to zajęła ostatnie miejsce w grupie południowej i spadła do III ligi.

Wisła Puławy – Garbarnia Kraków 0:2 (0:0)

Bramki: Ogar (57.), Krykun (80.)

Wisła: Pawlikowski – Sedlewski, Żemło, Poznański, Litwiniuk, Pożak (62. Patejuk), Kobiałka (70. Brzeski), Popiołek (46. Hirsz), Szymankiewicz, Zmorzyński (81. Bernat), Zulciak.

Garbarnia: Cabaj – Furtak, Kalemba, Pietras, Wrześniewski (56. Garzeł), Masiuda, Wojcieszyński, Wójcik (82. Gawle), Kiebzak (88. Ciesielski), Kitliński, Ogar (64. Krykun).

Żółte kartki: Furtak.

Sędziował Tomasz Marciniak (Płock).