Valencia chce być jak Ronaldinho, Echavarria zagra z numerem Błaszczykowskiego

Ever Valencia i Crisitan Echavarriaw końcu dotarli do Krakowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

20-letni skrzydłowi z Kolumbii po ponad miesiącu od podpisania kontraktu zostali zaprezentowani jako piłkarze Wisły Kraków. – Obaj są lewonożnymi skrzydłowymi, ale o nieco innej charakterystyce – przedstawił ich Manuel Junco, dyrektor sportowy Białej Gwiazdy.

Ever Valencia i Cristian Echavarria urodzili się w 1997 roku. W Krakowie będą grać minimum do końca roku. Jeżeli sprawdzą się w polskiej lidze, to po wypożyczeniu Wisła będzie mogła ich wykupić z Independiente Medellin. W najwyższej klasie rozgrywkowej w Kolumbii Valencia zagrał ponad 30 spotkań, zimą udanie zaprezentował się również w reprezentacji na młodzieżowym Copa America. Echavarria ma mniejsze doświadczenie (tylko trzy mecze w kolumbijskiej ekstraklasie), ostatni mecz zagrał w listopadzie w drugiej lidze meksykańskiej. W ostatnich tygodniach piłkarze czekali w ojczyźnie na potrzebne dokumenty i trenowali w Independiente. Wisła musiała załatwić im m.in. pozwolenie na pracę.

Wpatrzony w Ronaldinho

- Załatwianie formalności trwało dłużej, niż przewidywaliśmy, ale w końcu piłkarze są z nami. Obaj są lewonożnymi skrzydłowymi, ale o nieco innej charakterystyce. Ever lubi schodzić do środka, zmieniać się pozycjami z innymi piłkarzami. Jego dużym atutem jest strzał. Cristian przede wszystkim bazuje na szybkości – opisuje nowych zawodników Manuel Junco.

Nowi piłkarze przebywają w Krakowie od ubiegłego tygodnia, na razie mieszka z nimi ich menedżer. W piątek oglądali emocjonujące spotkanie z Wisłą Płock (3:2). Jeżeli dostaną w Polsce szansę, to w przyszłości nie wykluczają sprowadzenia rodziny. Obaj spotkali się już z trenerem i kolegami. – Jesteśmy gotowi do gry. Pod względem technicznym wszystko jest w porządku, a dyspozycję fizyczną będę poprawiać podczas treningów. Wybrałem numer 10, bo od dziecka chciałem być jak Ronaldinho. Wiem, jaka odpowiedzialność spoczywa na zawodniku z tym numerem – podkreśla Valencia.

Młodzi z marzeniami

Echavarria wybrał „16”. Podczas prezentacji dziennikarze uświadomili, że z takim numerem dwanaście lat temu w Wiśle debiutował Jakub Błaszczykowski. – Dla nas to unikalna szansa gry w Europie. Marzyłem, by tutaj być – mówi Crsitian. – Jesteśmy młodzi, ale chcemy jak najwięcej wnieść do tego prestiżowego klubu – dodaje Ever.

W najbliższych dniach piłkarze będą mogli spokojnie potrenować, bo w przyszły weekend ekstraklasa pauzuje z powodu meczu reprezentacji. Na piątek sztab szkoleniowy zaplanował zamknięty sparing z trzecioligowym Podhalem Nowy Targ.