We wtorek Wisła może odzyskać licencję. Wisłocki wpisany jako prezes

Prezes Rafał Wisłocki i Cleber, były piłkarz Wisły fot. KP

We wtorek Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej może zdecydować o przywróceniu Wiśle licencji na grę w ekstraklasie. 21 stycznia Krajowy Rejestr Sądowy oficjalnie wpisał Rafała Wisłockiego jako prezesa spółki.

Uprawnienia Białej Gwiazdy do występów na najwyższym szczeblu zostały zawieszone 3 stycznia ze względu na zagmatwaną sytuację właścicielską. W kolejnych dniach Wisła odpowiedziała na pytania kto jest prezesem i właścicielem spółki, ale 11 stycznia komisja licencyjna nie zmieniła decyzji.

– Niestety nie uzyskaliśmy wiarygodnych informacji finansowych i prognozy na resztę sezonu. Dlatego licencja pozostaje zawieszona, ale już z innych powodów – tłumaczył przewodniczący Andrzej Rozen, podkreślając, że już wcześniej klub był objęty nadzorem finansowym.

Komisja postanowiła również uzyskać od niezależnej kancelarii opinię, czy Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków jest właścicielem stu procent akcji, a Rafał Wisłocki pełnoprawnym prezesem. Można oczekiwać dobrych wieści, bo Krajowy Rejestr Sądowy wpisał Wisłockiego jako prezesa Wisły, co oznacza, że umowa sprzedaży klubu funduszom Alelega i Noble Capital Partners nie weszła w życie. Odpowiednie dokumenty zostały złożone 8 stycznia, ale procedura trwała dłużej, bo papiery klubu zostały zabezpieczone przez prokuraturę w związku z prowadzonym śledztwem.

Rata zapłacona

W Warszawie są także dokumenty finansowe przesłane przez Wisłę. Dział licencji PZPN skierował  wniosek o odwieszenie licencji, o czym poinformował portal Sport.pl Krzysztof Rozen, przewodniczący komisji licencyjnej. Decyzja zapadnie podczas wtorkowego posiedzenie plenarnego gremium.


Gdy będą się ważyć losy udziału drużyny we wiosennych meczach, piłkarze Białej Gwiazdy zagrają trzeci sparing. O godzinie 13 w Myślenicach rozpocznie się mecz z pierwszoligową Puszczą Niepołomice.

– Potwierdzam, że planowane jest posiedzenie. Więcej nie mogę mówić, bo byłyby to spekulacje – podkreśla w rozmowie z LoveKraków.pl Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy związku.

20 stycznia minął termin spłaty kolejnej raty (62 tysiące złotych) długu wobec Zarządu Infrastruktury Sportowej. – Pieniądze są na koncie. Bieżące zobowiązania, w tym opłata za wynajem stadionu na mecz z Lechem Poznań, nie zostały uregulowane – mówi Jerzy Sasorski, rzecznik miejskiej jednostki.


News will be here