Wisła postraszyła lidera

fot. LoveKraków.pl

Koszykarki Wisły Can-Pack z dobrej strony pokazały się w Salamance. W trzeciej kolejce Euroligi wicemistrzynie Polski długo prowadziły z najlepszą drużyną swojej grupy. O ich porażce przesądziła słabsza druga połowa, co było efektem krótszej ławki krakowskiego zespołu.

Do Salamanki z koszykarkami wybrała się prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Marzena Sarapata. Nie mogła się cieszyć z pierwszego w tym sezonie euroligowego zwycięstwa, ale podopieczne Krzysztofa Szewczyka nie przyniosły wstydu.

Początek meczu był wyrównany, ale przy wyniku 12:12 lepiej zaprezentowała się Wisła, która do końca pierwszej kwarty zdobyła jeszcze sześć punktów, a rywalki zaledwie jeden. Początek drugiej części również należał do krakowianek, ale Salamanka zmniejszyła straty dzięki dobrej defensywie. Wisła znalazła jednak sposób na agresywną grę Hiszpanek i znów odskoczyła. Do przerwy wiślaczki wygrywały 39:31.

Druga połowa w wykonaniu Wisły była słabsza. W trzeciej kwarcie nasze zawodniczki rzuciły tylko sześć oczek i ich przewaga stopniała do dwóch punktów. W ostatnich dziesięciu minutach Hiszpanki dogoniły Polki i postawiły kropkę nad „i”. Ich trener mógł skorzystać z większej liczby zawodniczek i dłuższa ławka rywalek na pewno miała duży wpływ na końcowy rezultat, czyli zwycięstwo gospodyń 62:57.

W tabeli grupy B Wisła zajmuje przedostatnie miejsce i jest jedną z dwóch drużyn bez zwycięstwa. Z kompletem punktów prowadzi jej ostatni rywal z Salamanki.

Z Hiszpanii Wisła udaje się prosto do Poznania, gdzie w piątek o godzinie 18.30 zagra o punkty w Basket Lidze Kobiet z Eneą AZS Poznań.

Perfumerias Avenida Salamanka - Wisła Can-Pack Kraków 62:57 (13:18, 18:21, 12:6, 1912)

Wisła: Rodriguez 15, Labuckiene 10, Reid 10, Ziętara 10, Antić 6, Greinacher 4, Owczarzak 2, Parker 0. Salamanka: Elonu 13, Givens 12, De Souza 11, Robinson 7, Nicholls 6, Asurmendi 5, Moss 4, Dominguez 3, Quevedo 1, Abdi 0.