Zwycięskiego gola dla gości zdobył w 62. minucie Dino Stiglec. Zawodnik z Chorwacji potężnie huknął z pola karnego w dolny róg bramki. Była to pierwsza porażka Białej Gwiazdy na inaugurację ekstraklasy od sierpnia 1997 roku, kiedy krakowianie ulegli na wyjeździe GKS-owi Katowice.
Bramki gospodarzy strzegł Michał Buchalik, który wygrał rywalizację z numerem jeden w poprzednim sezonie – Mateuszem Lisem. Już w pierwszych minutach goście byli w dużych opałach i cudem dwóch świetnych okazji nie wykorzystał Robert Pich. Po przerwie w słupek uderzył Damian Gąska.
Putnocky - Drzazga 2:0
W wybornej formie był Matus Putnocky, nowy bramkarz Wojskowych ze Słowacji. Były gracz Lecha Poznań dwukrotnie zatrzymał Krzysztofa Drzazgę. Przed przerwą świetnie zatrzymał piłkę uderzoną głową po dośrodkowaniu Michała Maka, a po zmianie stron skrócił kąt napastnikowi stojącemu na piątym metrze.
Maciej Stolarczyk nie mógł wystawić aż siedmiu zawodników. Przed meczem urazu nabawił się także Vullnet Basha, więc środek pola krakowian był zestawiony bardzo eksperymentalnie. Wiślacy nie potrafili uspokoić gry, tracili dużo piłek. Do tego bardzo nerwowo grali w obronie. Każde dośrodkowanie w pole karne powodowało panikę. Na początku meczu Janicki minął się z piłką i Śląsk miał sytuację bramkową.
W podstawowym składzie wybiegli wszyscy pozyskani latem zawodnicy, a więc obrońcy David Niepsuj i Janicki oraz pomocnicy Mak i Jean Carlos. Najlepsze wrażenie sprawiał Brazylijczyk, który przed przerwą oddał groźny strzał, z którym Putnocky nie poradził sobie najlepiej i gospodarze mieli rzut rożny.
Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Bramka: Stiglec (62.).
Wisła: Buchalik – Niepsuj, Janicki, Klemenz, Sadlok – Carlos (90. Buksa), Boguski, Wojtkowski – Drzazga (79. Bałaniuk), Brożek, Mak.
Śląsk: Putnocky – Broź, Golla, Celeban, Stiglec – Mączyński, Chrapek, Gąska (67. Musonda) – Pich (77. Łabojko), Szczepan (86. Exposito), Płacheta.
Żółte kartki: Boguski – Celeban, Chrapek.
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz).
