Wisła zatrzyma Turgemana?

Alon Turgeman fot. KP

Izraelski napastnik Białej Gwiazdy jest tylko wypożyczony z Austrii Wiedeń i trzeba go wykupić, by mógł zostać dłużej. Piłkarz pokazał, że jest gwarantem goli w ekstraklasie, do tego dobrze się czuje pod Wawelem.

Dwa trafienia Turgemana z Łódzkim Klubem Sportowym przypieczętowały utrzymanie krakowian w ekstraklasie. Napastnik z Izraela w siedmiu występach strzelił cztery gole. Zdobył bramkę w debiucie, a potem miał ogromnego pecha, mierząc się z jedną bardzo poważną i drugą lżejszą kontuzją. Nie ma jednak wątpliwości, że to typ piłkarza, który przydałby się w zespole Artura Skowronka na kolejny sezon.

Wisła chciałaby zatrzymać 29-latka, jednak przyszłość Turgemana w dużej mierze zależy od Austrii Wiedeń. Napastnik jest tylko wypożyczony do 13-krotnego mistrza Polski i Austria oczeuje kilkuset tysięcy euro. Nie wiadomo, czy przy Reymonta znajdą środki. Kibice powinni trzymać kciuki, by wszystko poszło zgodnie z planem, bo występujący w Wiśle od lutego piłkarz chce zostać w klubie.

Znalezienie porozumienia

Z szatni dopływają informacje, że mimo małej liczby występów Turgeman bardzo dobrze odnalazł się w zespole. O tym, że dobrze się czuje w Krakowie, przekonuje taże jego agent.

– Nie szukam żadnego klubu Alonowi, bo powtarzam: jesteśmy zdecydowani na to, aby został w Wiśle. To po pierwsze, po drugie, widzimy jaki jest ten świat w trakcie pandemii. Niepewny pod wieloma względami. Nie ma więc sensu zmieniać klubu na siłę, skoro zawodnik czuje się tu tak dobrze. Z naszej strony, jak powiedziałem, deklaracja jest jasna. Mam nadzieję, że Wisła dojdzie z Austrią do porozumienia i sprawa zostanie pozytywnie zakończona – komentuje dla "Super Expressu" Gilad Katzav, menedżer Turgemana.