Zbigniew Boniek: Nie zapominamy o Krakowie [Rozmowa]

Zbigniew Boniek, prezes PZPN

W tym tygodniu prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyjechał do Krakowa na uroczystość odsłonięcia przed stadionem Cracovii pomnika Józefa Kałuży. – Piłka i życie się zmieniły, ale dzisiaj wciąż jest miejsce na symbole – mówi Zbigniew Boniek.

Podoba się panu upamiętnianie piłkarskich legend pomnikami?

Zbigniew Boniek: Cieszę się, że najbardziej rozpoznawalny zawodnik w historii Cracovii stanął przed jej stadionem. Jest jeszcze kilku innych byłych wybitnych piłkarzy, którzy są symbolami klubów i dobrze byłoby coś podobnego zrobić. Myśląc o przyszłości nie wolno zapominać o przeszłości.

W dzisiejszej piłce jest jeszcze czas na symbole, na idee?

Oczywiście. Piłka i życie się zmieniły, dziennikarstwo się zmieniło, ale kto chce, zawsze znajdzie miejsce na uczucia i symbole, na aspekty ludzkie.

Józef Kałuża był nie tylko świetnym piłkarzem. Po karierze uczył w szkole, pracował jako dziennikarz, grał na instrumencie. Dla obecnych młodych piłakrzy jest dobrym wzorem do naśladowania, by budowali swoje życie nie tylko na fundamencie piłkarskim?

Nie można być znakomitym piłkarzem, jeżeli się nie ma poukładane w głowie. Czy piłkarz zawodowy musi dziś mieć skończone wyższe studia, to już jest zupełnie inny problem. Trzeba pamiętać, że pan Józef żył w innych czasach. Pamiętajmy, że wartość ludzi ocenia się po zachowaniu, gotowości do współpracy z innymi, a nie po tym czy mają napisane magister, doktor czy inżynier przed nazwiskiem. Oczywiście, to nie przeszkadza, a pomaga.

Nie zdziwiło pana, że na uroczystości nie pojawiła się cała drużyna Cracovii?

Ja jestem prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej i w wasze krakowskie klimaty nie wchodzę. Nie namówicie mnie na analizę krakowskiej rzeczywistości piłkarskiej (śmiech).

Wbija pan czasami szpileczkę koledze z zarządu PZPN Jakubowi Tabiszowi? Cracovia ma wspaniałą historię i tradycję, a zajmuje w lidze ostatnie miejsce.

To nie jest dobra okazja, by mówić o Cracovii i naszej ligowej piłce. To nie czas na głębokie analizy piłkarskie. Cracovia ma w moim sercu odpowiednie miejsce. Mają trenera, którego wprowadziłem do zawodu, gdy prowadziłem Widzew. Kubę dobrze znam, wiem, że indywidualnie dołożył się do budowy pomnika.

Kiedy do Krakowa przyjedzie na mecz pierwsza reprezentacja Polski?

Niedawno mieliście spotkanie przed wyjazdem na Euro. Mamy w Polsce kilka stadionów i od czasu do czasu musimy na każdym zagrać. O Krakowie na pewno nie zapominamy.

Rozmawiał i notował Michał Knura

 

News will be here