Większość kibiców sceptycznie podchodziła do zatrudnienia w Wiśle jej wychowanka, który w młodości – zdenerwowany, że musi zejść z boiska – cisnął koszulką o ziemię, a jako gracz Legii ostentacyjnie całował herb po strzelonej krakowskiej drużynie bramce.
Zatrudnienie początkującego szkoleniowca (Wisła poinformowała o tym oficjalnie 9 lipca) oznaczało, że incydenty sprzed 21 i 15 lat nie stanowią dla zarządu klubu problemu i Surma może uczyć gry w piłkę juniorów starszych Białej Gwiazdy. W czwartek członkowie SKWK rozmawiali o sytuacji klubu, a jednym z poruszanych tematów była posada Surmy. Ustalono, że to niedopuszczalne i przekazano stanowisko prezes Marzenie Sarapacie (Dukata nie ma w Krakowie, bo w środę wyjechał na urlop do Turcji).
Przypomnijmy, że wiceprezes Damian Dukat z funkcji członka zarządu i prezesa stowarzyszenia kibiców zrezygnował dopiero na początku tego roku i wciąż doskonale zna ludzi, którzy odpowiadają teraz za jego działalność. Wydaje się, że mógł wtedy sprawdzić, co SKWK sądzi o pomyśle zarządu spółki.
Surma, chcąc unikąć afery i widząc co się dzieje, w piątek sam zrezygnował ze stanowiska. Razem z nim odszedł również trener przygotowania fizycznego Jakub Podgórski, który w ubiegłym roku przez chwilę pracował w Cracovii, i również był niemile widziany przez zrzszonych w SKWK.
Sytuację z Surmą w roli głównej skomentował na Twitterze Zbigniew Boniek. Pod wpisem Mateusza Migi z Dziennika Sport napisał „...skandal. Kończy się Mundial, zaczyna powracać nasze piekiełko”.