Zarząd klubu będzie się składał z trzech członków. Trener Michał Probierz został wiceprezesem Cracovii do spraw sportowych.
Na wtorek profesor Janusz Filipiak zwołał konferencję prasową dotyczącą zmian w strukturze klubu i przygotowań do rundy wiosennej. – Po uwagach kibiców pomyśleliśmy nad przyszłością sekcji piłkarskiej. Mieliśmy dyrektorów sportowych, ale miałem z nimi złe doświadczenia. Często był konflikt między nimi a trenerami – mówił prezes Pasów.
Dlatego Filipiak postawił na model angielski i obdarzył Probierza jeszcze większym zaufaniem. – Zaproponowałem trenerowi funkcję wiceprezesa zarządu do spraw sportowych. Dostanie szereg narzędzi, ale będzie miał więcej obowiązków. Będzie odpowiedzialny za bazę w Rącznej – podkreślał Filipiak.
Prace w podkrakowskiej miejscowości mają ruszyć w kwietniu. Kompleks boisk z pełnym zapleczem będzie gotowy w maju 2020 roku.
Nowy wiceprezes przedstawił krótką prezentację o zmianach, które zaszły w klubie za jego kadencji, czyli od czerwca 2017 roku. Zapowiedział, że od nowego sezonu wróci zespół rezerw, który 1,5 roku temu został zlikwidowany na jego wniosek.
Pracowity, więc da radę
– Nie boję się, że braknie mi czasu. Mam współpracowników, dlatego na zajęcia w siłowni nie chodzę już od pięciu lat. Wszystko da się pogodzić, mam nadzieję, że sprostam zadaniu – zapewnia Probierz, który przed przyjściem do Cracovii był blisko posiadania udziałów w Śląsku Wrocław.
Filipiak podkreślał pracowitość Probierza. – Zaczyna o szóstej rano i przeważnie jest pierwszym, który do mnie dzwoni. Zastrzegłem, że może to robić najpóźniej do 22 – zdradza.
W zarządzie klubu pozostaje wiceprezes Jakub Tabisz. Jego dotychczasowe kompetencje związane ze sportem przejmie Probierz.
– Prezes Tabisz będzie dbał, by świećiło światło, wypłaty były na czas. Ja nadal będę odpowiedzialny za hokej i zadbam o środki na działalnośc – tłumaczy Filipiak.
Zmiany w klubie można traktować jako odpowiedź na zarzuty kibiców, którzy od kilku miesięcy głośno mówili, że klub jest źle zarządzony i nie wykorzystuje potencjału. Filipiak mówił, że nie spotkał się z nimi, choć wyznaczył terminy.
– Najpierw okazało się, że są ferie świąteczne, a teraz są ferie szkolne – śmiał się właściciel Pasów. Do spotkania w końcu ma jednak dojść.