Cracovia. Luty miesiącem prawdy

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Domowym meczem z Rakowem (1.02, godz. 17:30) zespół Dawida Kroczka rozpocznie rundę wiosenną. Pierwszy miesiąc rywalizacji może wiele wyjaśnić w kontekście celów Pasów na dalszą część sezonu.

Krakowianie wracają do walki o punkty po 55 dniach przerwy. Końcówka roku nie przyniosła im satysfakcji – w czterech meczach zdobyli zaledwie dwa punkty, co spowodowało spadek z czwartego na piąte miejsce, a ich strata do lidera wzrosła z dwóch do siedmiu punktów. W sobotę zmierzą się z wiceliderem, Rakowem Częstochowa, który wyprzedza ich o cztery punkty. Drużyna spod Jasnej Góry nigdy dotąd nie wygrała meczu ekstraklasy przy ulicy Kałuży.

Kluczowe cztery mecze?

W kolejnych tygodniach podopiecznych trenera Dawida Kroczka czekają starcia z Widzewem, Koroną Kielce i mistrzem Polski, Jagiellonią Białystok. Dwa z czterech pierwszych spotkań Pasy rozegrają przeciwko zespołom wyprzedzającym ich w tabeli i mającym wysokie aspiracje. Luty może przesądzić o tym, czy krakowianie pozostaną w walce o podium ekstraklasy, czy też czołówka im ucieknie.

– Każdy mecz jest ważny, ale te cztery będą kluczowe pod kątem tego, co realnie może się wydarzyć. Jeśli dystans do liderów będzie niewielki, wciąż można o coś powalczyć. Stać nas na dobrą grę, jeśli poprawimy mankamenty z rundy jesiennej. Wtedy Cracovia znów będzie zespołem, jakim była jesienią – podkreśla Kroczek.

Cracovia – Raków. Czy da się zaskoczyć Marka Papszuna?

Na początek trzeba powalczyć o wygraną z Rakowem, który może nie gra widowiskowo, ale jest bardzo skuteczny. Taki właśnie jest futbol Marka Papszuna, architekta największych sukcesów w historii Medalików, który po ostatnim sezonie wrócił na ławkę trenerską częstochowian.

W lipcu Cracovia zwyciężyła na wyjeździe 1:0 po trafieniu Mikkela Maigaarda. W przedostatniej kolejce minionego sezonu przypieczętowała utrzymanie w ekstraklasie, wygrywając u siebie 2:0 po bramkach Benjamina Kallmana i Michała Rakoczego.

W czwartek Kroczek przyznał, że ma już w głowie wyjściowy skład. – Mamy plan na mecz – dobrze przepracowaną strategię, w której zawodnicy czują się pewnie. Spotkania z Rakowem zawsze są bardzo wymagające, poprzeczka będzie zawieszona wysoko – zapowiada 36-latek, prowadzący drużynę od kwietnia ubiegłego roku.

– Nie chcę wskazywać faworyta, ale czujemy się pewnie. Trudno zaskoczyć Marka Papszuna, bo on wie wszystko o rywalach. Nie jestem pewien, czy cokolwiek jest w stanie go zaskoczyć. To bardzo dobry trener, a jego drużyna im dłużej gra, tym lepiej wygląda. My jednak wierzymy w to, co robimy, i że będzie to skuteczne – dodaje.

Starcie najlepszych snajperów

W sobotę dojdzie do bezpośredniego pojedynku najlepszych strzelców ekstraklasy, którzy mają po 11 goli. W barwach gospodarzy to Benjamin Kallman, a w drużynie Rakowa – Leandro Rocha, który zimą przeniósł się do Częstochowy z Radomiaka Radom.

Kroczek liczy także na 20-letniego Kacpra Śmiglewskiego, który po rocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją kolana jest głodny gry. – Kacper jest ważnym elementem naszej strategii. To silny napastnik o dobrych umiejętnościach, potrafi osłaniać piłkę, ma dobry atak na przestrzeń i wysokie możliwości motoryczne – wylicza szkoleniowiec. – Rok bez gry to długi czas, ale od połowy października trenował na wysokich obciążeniach. Dbaliśmy o to, by nie narażać go na kolejny uraz. Jest w stu procentach gotowy do gry – zapewnia.

Piękny gol początkiem lepszego

Jednym z liderów Pasów jest Otar Kakabadze. W listopadzie 2021 roku zdobył efektowną bramkę z dystansu, zapewniając Cracovii zwycięstwo nad Rakowem. Był to dla niego przełomowy występ w biało-czerwonych barwach.

– Od tego momentu stałem się pewniejszy siebie i na stałe wskoczyłem do składu – wspomina reprezentant Gruzji.

Aktualności

Pokaż więcej