Cracovia nad Wisłą. Najszybciej strzelony gol w sezonie zapewnił utrzymanie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Pasy zostają w ekstraklasie na kolejny sezon. Kropka nad "i" została postawiona na dwie kolejki przed końcem dzięki wygranej 1:0 z Górnikiem Zabrze. W ostatniej akcji meczu świetną interwencją popisał się Karol Niemczycki.

Cracovia kontynuuje serię bez porażki, która po pokonaniu rewelacji początku sezonu urosła do czterech meczów. Pasy zdobyły w nich osiem punktów przede wszystkim dzięki uporządkowania gry obronnej i zachowaniu w nich czystych kont przez bramkarzy. Skuteczność krakowian wciąż pozostawia wiele do życzenia, ponieważ w meczach, w których nie dali się pokonać, do siatki trafili zaledwie dwa razy. 

Zespół Michała Probierza ma już 31 punktów i o jeden wyprzedza lokalnego rywala - Wisłę, która w sobotę ugrała remis z nowym mistrzem Polski Legią Warszawa.

Dobrze zaczynasz, dobre kończysz

Jedyny gol w meczu dwóch najgorszych ataków ligi (po 27 trafień) padł po zaledwie 124 sekundach gry. Warto było nie spóźnić się na początek, bo takich akcji w wykonaniu drużyny Michała Probierza nie ogląda się na co dzień. Zaczęło się od odbioru Michala Siplaka na połowie Górnika, a skończyło uderzeniem niepilnowanego Sergiu Hanki w górny rok bramki. Gospodarze rozklepali gości czterema szybkimi podaniami Siplaka, Sylwestra Lusiusza, Marcosa Alvareza i Pellego van Amersfoorta, który asystował kapitanowi.

Holender wrócił na boisko po kontuzji, która wyeliminowała go z derbów Krakowa. Jeszcze w pierwszej połowie miał idealną piłkę na podwyższenie prowadzenia, ale z piątego metra nawet nie trafił w bramkę!

Niemczycki wciąż w formie!

Do przerwy Górnik był tylko tłem Cracovii. Podopieczni Marcina Brosza, którzy nie wygrali w siódmym meczu z rzędu, tracili piłki i zapraszali gospodarzy do kontrataków. Wynik 0:1 był dla nich bardzo szczęśliwy. Z przodu oddali jeden mierny strzał, który po prawdzie był podaniem do Lukasa Hrossy.

Bramkarz ze Słowacji nie miał co robić, ale rozegrał tylko 45 minut. Chcąc uratować drużynę przed rzutem rożnym, nabawił się urazu i dotrwał z problemem do przerwy. Pozwolił więc Karolowi Niemczyckiemu, który był numerem jeden do 24. kolejki, na dobrą rozgrzewkę. Przydała się, bo w drugiej połowie Górnik pokazał dużo lepsze oblicze i miał więcej do powiedzenia. Ofensywa gości zaczęła zagrażać, a najbliżej wyrównania byli Richmond Boakye, który trafił w poprzeczkę, i Przemysław Wiśniewski. Środkowy obrońca w ostatniej akcji meczu bardzo dobrze uderzył głową, ale jeszcze lepiej na linii zachował się młodzieżowiec.

Bez Alvareza w 29. kolejce

Cracovia grała po przerwie bez dobrze prezentującego się Alvareza, który potrafił utrzymać piłkę i kilka razy zagrać zaskakująco dla rywali. Napastnik miał na koncie żółtą kartkę i po przerwie już nie wyszedł. W kolejnym meczu zabraknie go z powodu uzbierania czterech napomnień.

 

Cracovia – Górnik Zabrze 1:0 (1:0)

Bramka: Hanca (3.).

Cracovia: Hrosso (46. Niemczycki) – Rapa, Rodin, Marquez, Rocha – Hanca (70. Kosecki), Sadiković (74. Dimun), Lusiusz, Siplak (58. Piszczek) – van Amersfoort, Alvarez (46. Loshaj).

Górnik: Chudy – Paluszek (46. Massouras), Wiśniewski, Gryszkiewicz – Pawłowski, Kubica, Manneh (83. Rostkowski), Janża – Nowak, Sobczyk (72. Boakye), Jimenez.

Żółte kartki: Alvarez, Siplak, Rocha, van Amersfoort – Sobczyk, Kubica, Wiśniewski, Jimenez, Manneh, Boakye.

Sędziował Damian Kos (Gdańsk).

News will be here