Garbarnia i Hutnik muszą wziąć się w garść

fot. Garbarnia Kraków

To była bardzo zła środa w wykonaniu krakowskich drugoligowców. Garbarnia uległa u siebie Zniczowi Pruszków 1:2, a Hutnik przegrał w Lublinie z Motorem 0:3.

– Musimy wziąć się w garść – powiedział po kolejnym meczu Hutnika bez zwycięstwa kapitan drużyny Krzysztof Świątek. W czterech meczach zespół Szymona Szydełki zdobył zaledwie punkt.

Garbarnia ma o trzy punkty więcej, ale słowa Świątka śmiało można skierować także do piłkarzy Macieja Musiała. W kolejce rozgrywanej w środku tygodnia Brązowi przegrali ze Zniczem, który przed przyjazdem do Krakowa miał na koncie komplet porażek.

Pierwsze punkty Znicza

Początek nie zwiastował drugiej porażki krakowian. Szybki gol Wojciecha Słomki w 5. minucie dawał kibicom nadzieję, że także Garbarnia „zgasi” Znicz na początku rozgrywek. Skrzydłowy, który trafił z pomocą nieudanie interweniującego bramkarza gości, złapał wiatr w żagle, ale jego kolejne próby nie przyniosły asyst i bramek. Szkoda, bo po kwadransie sędzia podyktował rzut karny dla Znicza i bramkę zdobył Maciej Machalski.

Gospodarze od mocnego uderzenia chcieli rozpocząć także drugą połowę, ale ich próby były nieskuteczne. Mieli też szczęście, gdy w dwóch dogodnych sytuacjach spudłował Bartłomiej Kręcichwost. Remis utrzymywał się do 73. minuty, która okazała się decydująca dla ostatecznego wyniku. Dorian Frątczak nie dał rady odbić piłki, która po uderzeniu Lukasa Hrnciara obrała kurs w samo okienko bramki. 

Po przerwie 45 minut pracy poszło na nic

Hutnik pojechał na bardzo trudny teren, jakim jest stadion Motoru Lublin. Po pierwszej bezbramkowej połowie można było być zadowolony z ich postawy. Hutnicy grali blisko faworyzowanych gospodarzy i konsekwencja przełożyła się na dobry wynik.

Plan na drugą część meczu miał być podobny, ale szybko posypał się jak domek z kart. Dwie minuty po zmianie stron na listę strzelców wpisał się grający wiosną dla Garbarni Michał Fidziukiewicz i krakowianie musieli próbować odpowiedzieć. Marzenia o korzystnym rezultacie szybko odebrali im w 53. i 61. minucie Piotr Ceglarz i Wojciech Błyszko.

Hutnik zaczął sezon równie słabo jak przed rokiem. Co ciekawe, w każdym z czterech meczów do przerwy trzykrotnie wygrywali i raz remisowali. Krzysztof Świątek uważa, że problemem nie jest przygotowanie fizyczne, a brak koncentracji w niektórych częściach meczów, co przekłada się na ostateczne niepowodzenia.

II liga przyśpiesza. Już w sobotę Hutnik podejmie na Suchych Stawach GKS Bełchatów, a Garbarnię czeka bardzo trudny wyjazd do wicelidera – Ruchu Chorzów.

 

Garbarnia Kraków – Znicz Pruszków 1:2 (1:1)

Bramki: Słomka (5.) – Machalski (17.), Hrnciar (73.).

Garbarnia: Frątczak – Warczak, Banach, Nakrosius, Marszalik – Słomka (72. Purcha), Duda (85. Kardas), Szywacz (70. Kuczera), Klec, Korbecki (72. Morys) – Feliks (70. Malik).

Znicz: Jurczak – Bochenek, Lewczuk, Pomorski, Drobnak – Tabara (79. Stawikowski), Machalski, Kaliniec, Hrnciar (74. Proczek), Baranowski – Kręcichwost (90. Grabowski).

Żółte kartki: Marszalik, Klec, Banach, Nakrosius - Pomorski, Proczek.

Sędziował Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).

 

Motor Lublin – Hutnik Kraków 3:0 (0:0)

Bramki: Fidziukiewicz (47.), Ceglarz (53.), Błyszko (61.).

Motor: Kiełpin – Kusiński (85. Polak), Błyszko, Wawszczyk, Rozmus – Vitinho (69. Wójcik), Swędrowski, Rak (46. Sędzikowski), Ceglarz, Ryczkowski (86. Cichocki) – Fidziukiewicz (73. Firlej).

Hutnik: Frasik – Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora (73. Hoyo-Kowalski) – Tetych (66. Stasz), Jaklik (66. Zawadzki), Drąg (66. Gajda), Świątek, Hafez, Zmorzyński – Kitliński (73. Sobala).

Żółte kartki: Wawszczyk, Błyszko, Wójcik – Drąg, Świątek, Kitliński, Stasz, Gajda.

Sędziował Damian Gawęcki (Kielce).

News will be here