Gorące derby przy Reymonta, historyczna wygrana Cracovii!

20 tysięcy kibiców oglądało 191. derby Krakowa z wysokości trybun fot. LoveKraków.pl

29 listopada to data, która na długo zapisze się w pamięci kibiców Cracovii. Właśnie tego dnia Pasy wygrały na stadionie przy Reymonta po raz pierwszy od… 20 lat. Cracovia pokazała się w 191. derbach Krakowa z naprawdę znakomitej strony i w pełni zasłużenie pokonała Wisłę 2:1!

Wydarzenie: Cracovia wygrała przy Reymonta po raz pierwszy od 20 lat! Pasy w niedzielny wieczór były drużyną lepszą od Wisły i świetnie wykorzystały niefrasobliwość i brak składu w grze podopiecznych Kazimierza Moskala. Ekipa Jacka Zielińskiego pokazała się z naprawdę świetnej strony i wygrała na stadionie przy R22 po raz pierwszy od 24 września 1995!

Bohater: Jacek Zieliński. Oczywiście nie tylko za ten mecz, ale za całokształt. To, co Zieliński robi odkąd pojawił się w Cracovii zasługuje na ogromny szacunek, a wygrane derby przy Reymonta to idealne zwieńczenie siedmiu miesięcy przepracowanych przy Kałuży. Jacek Zieliński w ciągu pół roku z ekipy dryfującej w kierunku strefy spadkowej stworzył solidną drużynę, która w tym sezonie może powalczyć o najwyższe cele.

Rozczarowanie: Tutaj miał znaleźć się sędzia liniowy, który uznał zdobytą z wyraźnego spalonego bramkę na 1:0. Swoją postawą po przerwie zawodnicy Wisły Kraków uratowali jednak arbitra i wskoczyli na jego miejsce. Podopieczni Kazimierza Moskala w drugiej połowie zagrali całkowicie bezbarwnie i wykazali się totalnym brakiem koncepcji. Winą za taką postawę należy obarczyć właśnie szkoleniowca Białej Gwiazdy, ze strony którego również brakowało impulsu, jaki mógłby wpłynąć pozytywnie na grę gospodarzy.

Warto zwrócić uwagę: - Po raz pierwszy od lat obie drużyny zagrały w podstawowych zestawach strojów. Poprzedni raz taka sytuacja miała miejsce w 2006 roku, podczas derbów związanych ze stuleciem Wisły i Cracovii.

- Na stadionie przy Reymonta zabrakło dziś kibiców Cracovii, ale o doskonałą atmosferę zadbali fani gospodarzy. Na początku meczu zaprezentowali oni efektowną oprawę, a przez całe spotkanie na trybunach powiewały flagi w wiślackich barwach.

- Spotkanie nie zaczęło się jednak dla gospodarzy dobrze. W 7. minucie piłkę do bramki skierował Deniss Rakels i, choć Łotysz znalazł się na widocznym gołym okiem spalonym, arbiter wskazał na środek boiska, uznając tego gola.

- Gracze Cracovii jeszcze większą radość swoim kibicom dali nieco ponad kwadrans później. Efektownym uderzeniem popisał się Deleu, a Radosław Cierzniak nie miał najmniejszych szans, aby wyratować tę sytuację.

- Dwie minuty po straconej bramce odpowiedział Paweł Brożek, na raty wykorzystując świetną sytuację. Przed końcem pierwszej połowy Brożek stawał oko w oko z bramkarzem Cracovii jeszcze dwukrotnie, ale żadnej z tych okazji nie zamienił już na bramkę.

- Po przerwie Cracovia skupiła się głównie na obronie prowadzenia, a ataki Wisły były zupełnie nieudolne. Próbował Brożek, próbował Maciej Sadlok, ale żadna z tych okazji nie zakończyła się wyrównującą bramką.

- W doliczonym czasie, jak przystało na derby, nie mogło zabraknąć boiskowej awantury. Zawodnicy obu drużyn skoczyli sobie do gardeł, jednak wszystko szybko utemperował arbiter, studząc temperament piłkarzy.

- Dzięki derbowemu kompletowi punktów Cracovia zrównała się z Legią Warszawa i zaatakowała pozycję wicelidera tabeli. Pasy odskoczyły z kolei derbowemu rywalowi na odległość siedmiu punktów i są na jak najlepszej drodze do tego, aby w tym sezonie powalczyć o naprawdę wysokie cele.


Wisła Kraków - Cracovia 1:2 (1:2)

Bramki: Brożek (25.) - Rakels (7.), Deleu (23.)

Wisła: Cierzniak – Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Mączyński, Uryga – Burliga (83. Crivellaro), Jankowski (61. Guerrier), Boguski – Brożek.

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Wołąkiewicz, Sretenović, Jaroszyński (87. Zejdler) – Covilo, Dąbrowski, Cetnarski (59. Cetnarski) – Budziński, Rakels, Jendrišek (90+2. Wdowiak).

Żółte kartki: Głowacki, Sadlok, Uryga, Boguski - Deleu, Covilo, Jendrisek, Sretenović.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

News will be here