Kamil Glik przedłuży umowę z Cracovią?

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

– Jeżeli tylko będzie zdrowy, to chyba wszyscy widzielibyśmy go w zespole – mówi trener Dawid Kroczek. Były reprezentant musiałby podpisać z Pasami nową umowę, bo obecna wygasa 30 czerwca.

Krakowska drużyna bardzo dobrze zaczęła sezon także dzięki postawie Kamila Glika, który latem wrócił do wysokiej formy. Pech chciał, że 37-letni zawodnik w październiku zerwał więzadła w kolanie. Stało się to w czasie treningu poprzedzającego spotkanie z Lechem Poznań. Klub poinformował, że środkowego obrończę czeka półroczna przerwa w grze. Obecnie zawodnik rehabilituje się w klubie i w gabinetach fizjoterapeutycznych. – Wszystko przebiega sprawnie, nie dzieje się nic złego. Jego determinacja pomaga w szybkim powrocie do zdrowia – uważa trener Dawid Kroczek.

Kamil Glik zostanie w Cracovii?

Po powrocie do Polski Glik podpisał pod Wawelem dwuletni kontrakt. Początki miał bardzo słabe, został zbyt szybko posłany na boisko i nie wyglądał dobrze. Rok temu, w czasie sparingu w Turcji, też odniósł uraz, ale mniej groźny. Najlepszy w jego przygodzie z Pasami był początek tego sezonu. Umowa kończy się 30 czerwca i pojawia się pytanie, czy w klubie będą zainteresowani kontynuowaniem współpracy. Przed zerwaniem więzadeł obrońca podkreślał, że nie myśli o wieszaniu butów na kołku.

– Kamil jest ważną postacią dla nas wszystkich. Wiemy doskonale, jak duży wpływ miał na nasza grę obronną, zdrowy grał bardzo dobrze i był naszym podstawowym obrońcą. Jeżeli tylko będzie zdrowy, to chyba wszyscy widzielibyśmy go w zespole, bo to świetny piłkarz, na którego możemy liczyć. Mam nadzieję, że zdąży się wyleczyć i będziemy mogli z niego skorzystać. Kamil ciężko pracuje, robi wszystko żeby jak najszybciej wrócić do sprawności i mocno trzymamy kciuki, żeby to się udało – podkreśla Kroczek.

Obecnie w Pasach cieszą się z powrotu młodego napastnika Kacpra Śmiglewskiego, który 10 stycznia zagrał w sparingu z Puszczą Niepołomice. Był to jego pierwszy występ od 11 miesięcy, bo zmagał się z jeszcze poważniejszym urazem.