Luis Fernandez czeka na kary od Wisły i PZPN. Hiszpan nie pojechał na mecz

Luis Fernandez posiada spore umiejętności, ale łatwo daje się prowokować fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
W zaplanowanym na wtorek meczu 1/32 Pucharu Polski z Legią II Warszawa w bramce Wisły stanie Kamil Broda, dla którego będzie to debiut w oficjalnym meczu pierwszej drużyny. Klub nie wie, czy na wyjeździe będzie mógł zagrać Luis Fernandez.
Hiszpański piłkarz zrobił już dla Białej Gwiazdy kilka dobrych rzeczy (jest wiceliderem klasyfikacji strzelców I ligi), ale po raz drugi swoim zachowaniem dostarcza też sporo problemów. Jeszcze w poprzednim sezonie nie wytrzymał ciśnienia po przegranym spotkaniu z Wisłą Płock i zaatakował Damiana Michalskiego, co skończyło się dla niego zawieszeniem na cztery spotkania, do końca rozgrywek, po których Wisła spadła do I ligi.

29-latek po raz drugi pokazał, że trudno mu utrzymać nerwy na wodzy w piątkowym spotkaniu z Chrobrym Głogów. Na chamski faul Pawła Tupaja odpowiedział równie nieodpowiedzialnie, ale sędzia tylko jego ukarał bezpośrednią czerwoną kartką. Trener Jerzy Brzęczek zapowiedział, że klub wyciągnie wobec zawodnika surowe konsekwencje. W poniedziałek przekazał, że kara jest procedowana i po jej nałożeniu pojawi się komunikat, ale bez ujawniania szczegółów.

Niepewność i wymiana pism

Po południu Wiślacy ruszyli na Mazowsze, gdzie we wtorek o godzinie 16:15 (transmisja na kanale YouTube Łączy nas piłka) zagrają w Książenicach z trzecioligowymi rezerwami Legii Warszawa o awans do 1/16 Pucharu Polski. Brzęczek nie wiedział wtedy, czy Fernandez będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu.

– Sytuacja jest złożona, nie mamy stuprocentowej pewności. Otrzymaliśmy dokument, który mówi, że piłkarz nie może grać dopóki jego sprawa nie będzie omówiona przez Komisję Dyscyplinarną PZPN. Jest to dziwna sytuacja, nie wiadomo, jaka będzie interpretacja. Wysłaliśmy kolejne pismo, ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak to będzie z grą Luisa – powiedział Brzęczek.

Aktualizacja: Jak podaje "Dziennik Polski", sprawa Fernandeza zostanie rozpatrzona dopiero w czwartek i zawodnik ostatecznie nie pojechał z kolegami na mecz z Legią II.

Opiekun Białej Gwiazdy zapowiedział, że w składzie na mecz z rezerwami Legii będzie kilka zmian. W bramce od pierwszej minuty zobaczymy Kamila Brodę, który w końcu doczeka się debiutu w pierwszej drużynie. Do pierwszej drużyny został włączony pięć lat temu, a ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w drugoligowej Chojniczance Chojnice, by nabrać potrzebnego doświadczenia w seniorskiej piłce.

– Chcemy wygrywać każde spotkanie, niezależnie od tego, czy jest to liga, Puchar Polski lub sparing. Naszym celem jest awans do kolejnej rundy. Dla wielu naszych młodych zawodników będzie to kolejny sprawdzian umiejętności i test przydatności dla drużyny. Nie wyobrażam sobie, by u kogoś zabrakło koncentracji i zaangażowania. Puchar Polski daje szansę spotkania się z przeciwnikami na różnych szczeblach, jest drogą do realizacji większych marzeń – uważa szkoleniowiec krakowian.

Mecz z dodatkowym smaczkiem

Choć jego drużyna zagra tylko z rezerwami Legii, rywal wzbudza większe emocje od większości trzecioligowców.

– To zawsze są pojedynki, które mają dodatkowy smaczek. W Legii II grają wychowankowie, piłkarze, którzy grali i trenują z pierwszą drużyną. Na pewno czeka nas trudne zadanie – zapowiada Brzęczek.

W poniedziałek lub wtorek krakowianie powinni oficjalnie ogłosić podpisanie umowy z testowanym od ubiegłego tygodnia francuskim środkowym obrońcą Borisem Moltenisem.

REKLAMA
REKLAMA

News will be here