Napastnik odszedł z Wisły i ma jej zapłacić odszkodowanie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
– Zmierzymy się z drużyną o niesamowitym potencjale, zwłaszcza w ofensywie, ale z każdym chcemy grać o pełną pulę – mówi Jerzy Brzęczek przed niedzielnym meczem (początek o godzinie 17.30) z Lechem Poznań. W piątek klub rozwiązał umowę z Felicio Brown Forbesem.

W kadrze na pewno nie znajdą się przechodzący rehabilitację Jakub Błaszczkowski i Patryk Plewka, a także Felicio Brown Forbes. Kostarykański napastnik w tym roku nie zagrał ani minuty, szykując się do transferu. Przenosiny do ligi chińskiej nie doszły do skutku, a piłkarz nie palił się do tego, by pomóc drużynie. W piątek jego umowa z klubem została rozwiązana za porozumieniem stron i przewiduje odszkodowaniem dla Wisły.

Uryga coraz bliżej powrotu

Z problemami zdrowotnymi uporał się już Alan Uryga, który od powrotu do Białej Gwiazdy rozegrał tylko dwa spotkania pod koniec października. Niewykluczone, że znajdzie się w kadrze na niedzielne spotkanie.

– Alan jest w pełnym treningu. Cieszę się, że mogę go oglądać w bojowym nastawieniu, z agresywnością, bez bojaźni. Trzeba jednak pamiętać, że jest różnica między treningami, a obciążeniem meczu mistrzowskiego – zwraca uwagę Brzęczek.

Trzeba walczyć z każdym

Po remisie w Gdańsku, gdzie zwłaszcza w drugiej połowie Wisła pokazała lepsze oblicze, pojawiła się nadzieja na skuteczną walkę o utrzymanie. Trener cieszy się z większej liczby stwarzanych sytuacji, za to podkreśla konieczność pracy nad ostatnim podaniem i finalizacją akcji. Czy udało się to poprawić w ostatnim tygodniu, sprawi bardzo mocny w tym sezonie Lech Poznań.

– Zdajemy sobie sprawę z klasy rywala. To jeden z trzech głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Polski, do tego przyjedzie podrażniony porażką z Rakowem na swoim stadionie. To drużyna o niesamowitym potencjale, mająca dużo jako zwłaszcza w ofensywie – opiekun Wiślaków chwali rywala.

REKLAMA
REKLAMA

Kolejorz będzie zdecydowanym faworytem meczu, ale Wisła jest zagrożona spadkiem do I ligi i musi szukać punktów z każdym rywalem.

– Nie mamy czasu na odkładanie zdobywania punktów na późniejsze kolejki. Z każdym przeciwnikiem chcemy walczą o pełną pulę. Mamy nadzieję, że postawa i wynik z Gdańska dodadzą drużynie pewności siebie i wiary w to, że mamy umiejętności, by z takimi drużynami walczyć – podkreśla Brzęczek.

Mecze z Lechem są jednymi z najlepszą frekwencją w sezonie na stadionie Wisły. W niedzielę na trybunach powinno być około 20 tysięcy osób.