Nie chcę, ale muszę... Na ważny mecz Wisły w obronie ostanie się jeden zawodnik

Trener Albert Rude musi szykować zmiany na spotkanie z GKS-em fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Aż trzech zmian w defensywie będzie musiał dokonać trener Albert Rude na mecz z GKS-em Katowice w porównaniu do spotkania z Lechią Gdańsk. Wisła musi wygrać, jeżeli nie chce zaprzepaścić szansy na gry w barażach.

W sobotę o godzinie 17:30 na stadionie przy Bukowej nie zagrają Bartosz Jaroch, Joseph Colley i David Junca. Zmierzą się dwie najskuteczniejsze drużyny I ligi. Trzeci w tabeli GKS Katowice ma na koncie 62 gole (bilans zdecydowanie poprawił ogrywając niedawno 8:0 Stal Rzeszów), a siódma Wisła strzeliła dotąd 60 goli. Zespół ze Śląska tracił dziewięć bramek mniej (33-42).

Bartosz Jaroch kontuzjowany

Sezon dobiega końca, więc niektórzy piłakrze narzekają na różnego rodzaju kontuzje i zmęczenie. Bartosz Jaroch zaliczył 68 minut w finale Pucharu Polski, ale sześć dni później zagrał od deski do deski w Sosnowcu. W minioną sobotę zszedł z boiska w 58. minucie. Powodem zmiany była kontuzja. Badania wykonane rezonansem magnetycznym potwierdziły uszkodzenie mięśnia dwugłowego. Przechodzi rehabilitację i jego powrót do treningów zależy od jej postępów.

W Katowicach zabraknie także środkowego obrońcy Josepha Colleya, którego czeka pauza w jednym meczu za czerwoną kartkę i grającego po lewej stronie Davida Junki (cztery żółte kartki). Oznacza to, że z czwórki obrońców na kolejny mecz pozostanie zaledwie jeden – kapitan drużyny Alan Uryga. 

Kto zagra w Katowicach?

Zmuszony do zmian Rude ma kilka opcji. Na prawej Jarocha zastąpi Dawid Szot, a partnerem Urygi zostanie Igor Łasicki. Na lewej obronie mogą zagrać Eneko Satrustegui lub Jakub Krzyżanowski. Młody Polak lepiej atakuje, ale musi jeszcze sporo popracować nad bronieniem, więc bardziej prawdopodobny wydaje się występ Hiszpana. A że gole potrafi strzelać, udowodnił w finale PP, kiedy rzutem na taśmę doprowadził do remisu i dogrywki przeciwko Pogoni Szczecin na PGE Narodowym.