Pozostałości z młodości. Obrońca Wisły w ekstraklasie poprawi swój rekord?

Michal Frydrych (w środku) dobrze czuje się pod bramką rywali fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Twarzą „zwycięskiego” remisu Wisły z Lechią został Michal Frydrych. Choć od lat jego głównym zadaniem jest bronienie, potrafi się odnaleźć przed bramką przeciwnika, ponieważ w młodości strzelał wiele goli.

W 220 występach w czeskiej ekstraklasie Michal Frydrych strzelił 17 goli. W 31 meczach w polskiej lidze – pięć. Dwa trafienia przeciwko Lechii pozwoliły Wiśle zatrzymać punkt po meczu z Lechią, a 31-letniemu piłkarzowi powtórzyć wyczyn z sezonu 2012/2013, gdy zdobył dwie bramki dla Banika Ostawa w przegranym 2:3 meczu z FK Teplice. Jego ligowy rekord w Czechach to cztery gole w sezonie. Nie można wykluczyć, że w Polsce go wyrówna lub ustanowi nowy. Blisko był już w poprzednich rozgrywkach, gdy trzy jego strzały lądowały w siatce.

Jak napastnik



Gole środkowych obrońców nie są w piłce niczym nadzwyczajnym. Wzrost, skoczność i umiejętność odpowiedniego ustawienia są w cenie, a defensywni piłkarze dają radość kibicom nie tylko jako wykonawcy rzutów karnych. W sezonie 2009/2010 Brazylijczyk Marcelo strzelił dla Białej Gwiazdy siedem goli, a osiem lat później Michał Helik wspomógł Cracovię ośmioma bramkami. W sezonie 2014/2015 Kamil Glik zaliczył siedem goli w Serie A. – Jego uderzenia głową są przekleństwem dla defensyw rywali, ale w Bergamo pokazał, że umie też strzelić nogą – pisali o graczu Torino dziennikarze "La Gazetty dello Sport".

Po niedzielnym golu na 1:2, gdy Frydrych tuż sprzed pola karnego posłał bombę w samo okienko, to samo można powiedzieć o zawodniku Wisły. Czech zachował się jak rasowy napastnik i prawą nogą zdobył zdecydowanie najpiękniejszą bramkę w karierze. Mógł sobie przypomnieć młodzieńcze lata, gdy występował na ofensywnych pozycjach i często zapisywał się w protokole. – Ciągnie mnie pod bramkę przeciwnika. Jako młody chłopak grałem dużo wyżej, między innymi na skrzydłach, i strzelałem wiele goli – wspominał w pierwszej rozmowie z LoveKraków.pl.

Łączy ich 25 

Co ciekawe, Frydrych występuje z numerem 25 na koszulce – tym samym, z którym po polskich boiskach biegał Cleber. Brazylijczyk kojarzony jest przede wszystkim z golem przeciwko wielkiej Barcelonie, ale w ekstraklasie zanotował jeden sezon z sześcioma zdobyczami. Obecnemu liderowi defensywy Wisły wiele jednak brakuje do sukcesów, które przy Reymonta odniósł Cleber, świętujący z Wisłą trzy tytuły mistrza Polski.

Czeski piłkarz odgrywa jednak coraz większą rolę w szatni. Wobec poważnej kontuzji Jakuba Błaszczykowskiego i odunięciu od pierwszego składu Macieja Sadloka, Frydrych nosi kapitańską opaskę. Gdy jesienią 2020 roku przyjechał do Myślenic, potrafił tylko kilka polskich słów. Dziś bez większych problemów udziela w naszym języku wywiadów.