Puszcza – Cracovia. Pasy lepsze w pojedynku na stałe fragmenty gry [ZDJĘCIA]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Piłkarze Cracovii strzelają najwięcej bramek w lidze po stałych fragmentach gry, które są też wizytówką Puszczy. W ekstraklasowych derbach Małopolski górą były Pasy, które odwróciły wynik po golu straconym już w 6. minucie.

Obu drużynom nie można odmówić techniki i indywidualności. Wyróżniają je jednak przede wszystkim stałe fragmenty gry. W meczu z Puszczą w taki sposób padł tylko jeden z trzech strzelonych goli, ale przyczynił się do wygranej Cracovii 2:1. Mecz z trybun oglądało 4095 osób, a na bocznej trybunie zawisł derbowy transparent: „Co to za czasy... Kolejny rok derby Puszcza – Pasy”.

Podania jak z armaty

Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy zaskoczyli Cracovię szybkim golem już w 6. minucie. Michalis Kosidis świetnie przymierzył zza pola karnego i dał prowadzenie Żubrom, trafiając swoją trzecią bramkę w tym sezonie.

Za każdym razem kiedy gospodarze zbliżali się pod pole karne, a Dawid Abramowicz brał długi rozbieg, aby po chwili mocno i celnie wrzucić piłkę na głowę kolegów z autu, robiło się groźnie.

Piłkarze Tomasza Tułacza byli byli lepsi jednak tylko w pierwszej połowie. Potem oddali pole Cracovii, która po przerwie odwróciła wynik meczu i kończyła spotkanie w przewadze jednego zawodnika. Wśród licznych żółtych kartek dwie obejrzał Artur Craciun, kończąc mecz w 78. minucie.

fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Dziewiąty gol Cracovii po stałym fragmencie gry

Cracovia, zaskoczona szybkim golem, nie czekała długo na odpowiedź. W 15. minucie wykorzystała rzut rożny. Ajdin Hasić posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, a piłka spadła idealnie na głowę Virgila Ghity, który w drugim kolejnym meczu cieszył się z gola.

Na drugą połowę Pasy wyszły już bez Mickiego van Burena, któremu doskwierał problem ze stawem skokowym. Przyjemnie się patrzyło na Ajdina Hasicia, który nie brał się brać odpowiedzialności i dyblował pomiędzy obrońcami rywali. Po jego strzale w 64. minucie Kevin Komar sparował piłkę na słupek. Rywale łapali kartki po faulach na aktywnym Filipie Rózdze.

Gola Ghicie pozazdrościł w końcu Otar Kakabadze. Wpadając w pole karne zapakował piłkę pod samą poprzeczkę i dał swojej drużynie bramkę na wagę szóstego w tym sezonie zwycięstwa. Kevin Komar podjął próbę interwencji, ale wbił piłkę do swojej siatki. Grając w przewadze Pasy dowiozły wynik i sprawiły, że Puszcza przegrała pierwszy mecz w roli gospodarza od 14 meczów z rzędu.

Puszcza Niepołomice – Cracovia 1:2 (1:1)

Bramki: Kosidis (6.) – Ghita (15.), Kakabadze (67.).

Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Yakuba, Siplak (72. Okoniewski) – Serafin (82. Walski), K. Stępień, Cholewiak (46. Revenco), Jin-Hyun (82. Sołowiej), Abramowicz – Kosidis (88. M. Stępień).

Cracovia: Ravas – Jugas, Glik, Ghita – Kakabadze, Maigaard, Sokołowski, Rózga (69. Rakoczy), Hasić (82. Al-Ammari), Kallman – van Buren (46. Olafsson).

Żółte kartki: Kosidis, Abramowicz, Cholewiak, Craciun, Revenco, Jakuba – Rózga, Kakabadze, Rakoczy, Glik.

Czerwona kartka: Craciun (78. – za dwie żółte).

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).