Speedway Kraków potwierdził, że w sezonie 2025 wystartuje w Krajowej Lidze Żużlowej, czyli na trzecim poziomie. Zespół z naszego miasta w marcu wróci do rywalizacji po sześciu latach posuchy.
Klub Speedway Kraków działa od roku i przymierzał się do rywalizacji już w sezonie 2024, ale nie udało mu się spiąć budżetu. W tym czasie na torze stadionu Wandy przy ulicy Odmogile odbywały się treningi i dwie imprezy: turniej o puchar prezydenta i drużynowe mistrzostwa Europy do lat 23. Zwłaszcza to pierwsze wydarzenie, zorganizowane w drugi dzień Wielkanocy, potwierdziło, że krakowianie nadal pałają sympatią do czarnego sportu. Na trybunach obiektu znajdującego się nieopodal zalewu Nowohuckiego zasiadło 5,5 tysiąca osób.
Od wiosny kibice żużla będą mogli regularnie emocjonować się wyścigami zawodników na motocyklach. W marcu ruszają rozgrywki Krajowej Ligi Żuzlowej, czyli III ligi. Zespół poprowadzi dobrze znany krakowskiemu środowisku sportowemu Adam Weigel, który był już trenerem, gdy o punkty walczyła Speedway Wanda. Weigel jest także członkiem zarządu klubu.
W pięć lat do elity
Speedway Kraków przygotował pięcioletni plan rozwoju na różnych płaszczyznach. W tym czasie chce dojechać do elity, czyli ekstraligi. W najbliższym sezonie chce współtworzyć emocjonujące widowiska, a ze swojego toru uczynić atut. – W sporcie zawsze powinno się mierzyć jak najwyżej, inaczej szkoda się brać za sport. Trudno powiedzieć, jak rozłożą się siły w lidze. Byłoby super, gdybyśmy sportowo byli objawieniem – mówi Weigel.
Znamy już nazwisko pierwszego zawodnika. To Dawid Rempała, z żużlowego klanu Rempałów. 22-latek od dawna był po słowie z władzami klubu i jeździłby w nim w sezonie 2024, gdyby udało się wystartować. – Został z nami, trenował cały sezon. Czekamy na marzec i rozgrywki ligowe w Nowej Hucie – mówi prezes Mikołaj Frankiewicz.
Skład został zamknięty. Są w nim obcokrajowcy, młodzieżowiec będzie wypożyczony z klubu ektraligi. Na razie Speedway Kraków nie podał wszystkich nazwisk – będzie je sukcesywnie ujawniał w mediach społecznościowych, by budzić zainteresowanie krakowian. – Mamy kilka ciekawych pomysłów przed sezonem. Planujemy prezentację całego zespołu, marzą się nam też 1-2 turnieje towarzyskie. Rozmawiamy z drużynami z południa – zdradza dyrektor klubu Tomasz Nosek.
Tur żużlowy w Krakowie. Będa konieczne kolejne inwestycje
Pięcioletni plan zakłada także rozwoju infrastruktury. W ubiegłym roku na stadionie przeprowadzono prace za 1,2 mln zł, za które zapłaciło miasto. Przede wszystkim zrewitalizowano nawierzchnię toru, pojawiły się też nowe bandy stałe i dmuchane. Wykonawca odnowił też park maszyn, uzupełnił brakujące krzesełka dla widzów, naprawił bramy, ogrodzenie trybuny VIP, kasy biletowe oraz wieżyczki dla sędziów i telewizji.
– Obecnie infrastruktura pozwala na starty. To jest poziom obowiązkowy, ale będziemy się starali popawiać komfort i możliwości obiektu – deklaruje wiceprezydent Łukasz Sęk. Prywatnie także cieszy się z reaktywacji żużla w Krakowie, gdyż jako dziecko, jak wiele osób, na pierwsze zawody zaprowadził go ojciec. – Zwłaszcza na wiraż, by poczuć jego smak i zapach. Myślę, że frekwencja będzie odpowiednia, bo zainteresowanie mieszkańców jest olbrzymie, co było widać na jednorazowych wydarzeniach. W przyszłym roku podejmiemy wszelkie konieczne prace na torze i stadionie. Jest łatwiej niż z klubami piłkarskimi w Krakowie, bo żużlowy jest tylko jeden, więc każdy może się z nim identyfikować i trzymać kciuki – podkreśla zastępca Aleksandra Miszalskiego.
Na stadionie przy ulicy Odmogile będą funkcjonowały piłkarska Wanda i żużlowy Speedway. – W ostatnich tygodniach poznawaliśmy potrzeby stron. Udało się porozumieć, każda pokazała, że zależy jej na obecności obu dyscyplin. Nakłady finansowe gminy nie poszły na marne i wspólnie będziemy mogli dopingować żużlowców – mówi Tomasz Marzec, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej.
Bez Stali Rzeszów
W reaktywacji czarnego sportu w mieście miała pomóc występująca w wyższej lidze Texom Stal Rzeszów. W październiku klub z Podkarpacia poinformował, że nie uczestniczy i nie będzie uczestniczyć w projekcie w przyszłości. Speedway Kraków potwierdza i tłumaczy, że decyzja zapadła w czerwcu. Nie ogłaszali jej publicznie, ale kilka miesięcy później zrobiła to Stal.
– Zrozumieliśmy, że nie ma to dla nas sensu – mówi prezes Frankiewicz. – Dostaliśmy warunek, że przez pięć lat nie możemy awansować, a my za pięć lat nie chcemy siedzieć w tym samym miejscu i mówić, że niedługo ruszają rozgrywki Krajowej Ligi Żużlowej – dodaje trener Weigel.
Działacze podkreślają, że podpisali z zawodnikami kontrakty, na które ich stać. Najważniejsze, by klub nie miał problemów finansowych. Przedstawili już część sponsorów i nie wykluczają, że przed startem sezonu uda im się znaleźć sponsora tytularnego.