Remis, ulubiony wynik Cracovii. Gol debiutanta dał tylko punkt z Koroną [ZDJĘCIA]

David Olafsson (z prawej) strzela gola na 1:0 dla Cracovii. fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Cracovia nie potrafi wygrać w Kielcach od pięciu lat i ta seria jeszcze potrwa. Pasy nie utrzymały z Koroną prowadzenia, które w pierwszej połowie dał gol debiutanta Davida Olafssona.

Pasy (tym razem w niebieskich barwach) pojechały do Kielc bez Benjamina Kallmana. Fina zabrakło w składzie Cracovii pierwszy raz od 6 listopada z powodu urazu.

Debiut na lewej obronie był udany dla Olafssona, który zastąpił pauzującego za kartki Pawła Jaroszyńskiego. Za Janiego Atanasova do gry wskoczył Takuto Oshima.

Cracovia mocno ruszyła na Koronę

Drużyna Jacka Zielińskiego nie czekała w Kielcach na rywala i od początku próbowała prowadzić grę. Wychodziło to dobrze i zasłużone prowadzenie Cracovia objęła w 37. minucie.

Mikkel Maigaard dostrzegł, że piłkarze Korony odsłonili całą prawą stronę i wypuścił do przodu Davida Olafssona. Naciskany przez wracających obrońców wygrał pojedynek sam na sam z Xavierem Dziekońskim i okrasił swój debiut w Cracovii golem.

Chwilę wcześniej gola na swoim koncie mógł mieć Duńczyk, ale nie zdołał z bliska zmieścić piłki w siatce. Głową w polu karnym zgrywał Islandczyk Olafsson i przytomnie zachował się Dziekoński, który uratował Koronę przed stratą bramki.

Fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Stracona kontrola

Lepsza od rywali gra w pierwszych 45 minutach nie miała kontynuacji w drugiej połowie, w której krakowska drużyna oddała pole Koronie. Gospodarze z minuty na minuty rozkręcali się. Pierwszy sygnał ostrzegawczy był już w 61. minucie. Po dalekim wrzucie z autu piłka spadła przed polem karnym pod nogi Nono. Hiszpan uderzył mocno, ale minimalnie nad bramką. Gdyby piłka leciała w światło bramki, Sebastian Madejski miały ciężko o skuteczną interwencję.


Cracovia nie kontrolowała korzystnego wyniku i zaczęła popełniać błędy w wyprowadzeniu piłki, kiedy rywale naciskali ich wysokim pressingiem. Z gestów Eneo Bitriego dało się wyczytać, że apeluje do kolegów o więcej spokoju w grze. Korona zaczynała jednak coraz mocniej napierać i w 71. minucie wykorzystała zamieszanie. Miłosz Trojak dopadł do piłki zablokowanej po strzale Adriana Dalmau i przymierzył do siatki na remis. A drugie połowy, szczególnie końcówki spotkań, to w ostatnim czasie ulubiony fragment meczu kielczan na zdobywanie goli. Tak samo było i teraz.

Korona - Cracovia. Zacięta gra o zwycięstwo

W końcówce szanse na gola, który zapewniłby trzy punkty, miały obie drużyny. Sebastian Madejski uratował Cracovię w doliczonym czasie gry, broniąc strzał rezerwowego Jakuba Konstantyna. Po drugiej stronie wykazać musiał się też dwukrotnie Dziekoński. Piłkę meczową miał Patryk Sokołowski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem.

To dwunasty remis Cracovii w tym sezonie, ale punkt nie urządza żadnej ze stron, bo ich przewaga nad strefą spadkową to odpowiednio punkt (Korona) i pięć „oczek” (Cracovia).

Korona Kielce – Cracovia 1:1 (0:1)

Bramka: Trojak (71.) – Olafsson (37.)

Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Pięczek – Błanik, Hoffmeister (78. Kwiecień), Nono (86. Konstantyn), Remalce, Fornalczyk (59. Dalmau) – Szykawka

Cracovia: Madejski – Kakabadze (86. Rapa), Hoskonen, Bitri, Skovgaard (86. Ghita), Olafsson – Oshima, Sokołowski, Maigaard (76. Knap), Rakoczy (59. Bochnak) – Makuch.

Żółte kartki: Skovgaard, Sokołowski.

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).