W sobotę Michał Probierz rozpocznie piąty sezon w roli trenera Pasów. W ciągu czterech lat wiele zmieniło się nie tylko w Cracovii. Gdy szkoleniowiec ze Śląska rozpoczynał przygodę pod Wawelem, premierem była Beata Szydło, Bogusław Leśnodorski i Maciej Wandzel od kilku miesięcy nie mieli nic do powiedzenia w Legii Warszawa po sprzedaży akcji Dariuszowi Mioduskiemu, a Górnik Łęczna– pierwszy rywal krakowian w rozgrywkach 2021/2022 – organizował się po spadku do I ligi.
Rok temu Cracovia zaczynała z pięcioma ujemnymi punktami i nikt głośno nie mówił o sukcesie w lidze. U progu nowego sezonu Probierz nie zapowiada otwarcie walki o mistrzostwo. Podkreśla, że ma silną drużynę, w której trwa rywalizacja na każdej pozycji. Pierwsze poważne wnioski wyciągniemy za dwa miesiące, po dziewięciu kolejkach, z których Pasy aż sześć rozegrają na wyjeździe. W tym czasie ekipa Probierza zagra kilka trudnych spotkań: m.in. ze Śląskiem Wrocław, Lechem Poznań, Jagiellonią Białystok, Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice.
Pierwsza taka sytuacja
Za Cracovią bardzo udany okres przygotowawczy, w którym zmierzyła się z kilkoma mocnymi zespołami (m.in. z Mariborem, Partizanem Belgrad i Sturmem Graz). Ważne jest także to, że w tym czasie żaden piłkarz nie doznał urazu i nie musiał mieć przymusowej przerwy w treningach. Probierz mówi, że taka sytuacja przydarzyła mu się po raz pierwszy.
– Niektóre mecze graliśmy na dwa składy, by wszyscy mieli jednakową liczbę minut – mówi trener.
Okres sparingów wieńczył dwumecz z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, beniaminkiem ekstraklasy. Pasy przegrały 0:4 i 1:2. Czy te spotkania nie zmąciły spokoju 49-letniego szkoleniowca?
– Specjalnie przyjechaliśmy [ze zgrupowania – red.] tydzień wcześniej, by zawodnicy na miejscu dostali wolne, zmieniliśmy też treningi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy wyglądać gorzej – uważa trener. I nie kryje, że nie takiego występu się spodziewał, ale podkreśla, że „nie zwariuje”, bo bardzo dobrze ocenia pracę wykonaną w czasie przygotowań.
– Prezentujemy dobrą piłkę, potrafimy grać, co pokazaliśmy w kilku meczach – mówi wiceprezes klubu do spraw sportowych.
Nie szukają środkowego obrońcy
W tym tygodniu z klubem rozstał się hiszpański stoper Ivan Marquez. Zawodnik miał duże szanse na grę w pierwszym składzie, ale poprosił klub o rozwiązanie umowy. Jego żona choruje na raka i leczy się w Holandii, więc Marquez chciał być bliżej niej. Cracovia wykazała się zrozumieniem i nie robiła problemów zawodnikowi, który przeniósł się do NEC Nijmegen.
– To dla niego bardzo trudna sytuacja, trzeba żonie życzyć zdrowia – powiedział Probierz, który został z dwoma doświadczonymi stoperami: Matejem Rodinem i Jakubem Jugasem. Trener przekonuje, że klub nie szuka nowego środkowego obrońcy, a w tym momencie szans na powrót z rezerw nie ma Ołeksij Dytiatjew.
– Jest Krystian Bracik, który bardzo dobrze się prezentuje. Kilku, jak Cornel Rapa, Michal Siplak i Damir Sadiković, może zmienić pozycję – wylicza. Od 1 stycznia na boisko znów będzie mógł wybiec David Jablonsky, któremu kończy się kara za ustawianie meczów.
Kto w bramce, kto w ataku?
Wiele pytań pojawia się przy obsadzie bramki i pozycji napastnika. W poprzednim sezonie między słupkami grał przede wszystkim Karol Niemczycki, choć wejścia Lukasa Hrosso pod koniec sezonu dały drużynie dużo spokoju w walce o utrzymanie. Niemczycki nie będzie już młodzieżowcem, więc szanse Hrosso na grę są większe.
– Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy z innymi predyspozycjami. Jeden jest lepszy przy dośrodkowaniach, drugi fantastycznie gra na linii. Nie mamy numeru jeden, będziemy reagowali na bieżąco – zapowiada Probierz.
Podobnie ma być w ataku, który w poprzednim sezonie był największą bolączką Cracovii. Czterech napastników strzeliło łącznie zaledwie siedem goli. Zawodził zwłaszcza Marcos Alvarez, pozyskany z 2. Bundesligi, który był typowany na gwiazdę ekstraklasy. W sparingach pokazywał się z dobrej strony, a bramki zdobywali także Rivaldinho i pozyskany latem Filip Balaj.
– O obsadzie ataku będzie decydowała dyspozycja dnia, tygodnia. Nie tylko atak był odpowiedzialny za nasz problem. Doszli do nas zawodnicy o większych atutach ofensywnych, więc mają większą rywalizację. Napastnicy muszą udowodnić, że tamten sezon to był przypadek – mówi Probierz.
Początek spotkania I kolejki pomiędzy Górnikiem Łęczna i Cracovią w sobotę 24 sierpnia o godzinie 15. Mecz poprowadzi Łukasz Szczech z Warszawy.
Ruchy kadrowe Cracovii przed sezonem 2021/2022:
Odeszli: Diego Ferraresso (obrońca), Ivan Fiolić (pomocnik), Michał Gardawski (obrońca), Jakub Kosecki (skrzydłowy), Ivan Marquez (obrońca), Sebastian Strózik (napastnik, wypożyczenie), Dawid Szymonowicz (obrońca), Tomas Vestenicky (pomocnik/napastnik).
Przesunięci do rezerw: Milan Dimun (pomocnik), Ołeksij Dytiatjew (obrońca), Daniel Pik (skrzydłowy), Filip Piszczek (napastnik).
Przyszli: Filip Balaj (napastnik), Mathias Hebo Rasmussen (pomocnik), Jakub Jugas (obrońca), Otar Kakabadze (obrońca), Karol Knap (pomocnik), Kamil Ogorzały (skrzydłowy), Michał Rakoczy (skrzydłowy/pomocnik, powrót z wypożyczenia).
.