Stałe czwórki sędziowskie, prywatna woda arbitrów, dodatkowy czas gry sygnalizowany przez kierownika gospodarzy. Zobaczcie, jak w najbliższym czasie zmieni się praca sędziów i kto będzie ich wyręczać.
Arbitrzy, którzy już za kilka dni wrócą do prowadzenia meczów, przeszli pierwsze badania na przeciwciała koronawirusa i przebywają w izolacji. Mają obowiązek codziennie raportować o stanie zdrowia i temperaturze ciała.
Wielkimi krokami zbliża się wznowienie rozgrywek piłkarskich. We wtorek i środę odbędą się dwa zaległe ćwierćfinały Pucharu Polski, a w piątek pierwsze mecze 27. kolejki ekstraklasy. Wisła w sobotę zagra w Gliwicach z Piastem, a dzień później Cracovia podejmie Jagiellonię Białystok.
Od ponad tygodnia znamy szczegółowe zasady organizacji meczów. Trwają jeszcze konsultacje dotyczące działki sędziowskiej. Ostateczna wideokonferencja, podczas której zostanie uchwalony regulamin, planowana jest na sobotę. Dotarliśmy do wytycznych, które mają obowiązywać w czasie rozgrywek centralnych pod „patronatem” koronawirusa.
Bez dalekich wyjazdów
Czwórki sędziowskie (arbiter główny, dwóch asystentów, sędzia techniczny) w miarę możliwości mają być stałe. Gdyby zdarzyło się, że u jednego członka zespołu zostanie potwierdzony koronawirus, na kwarantannę zostaną skierowani wszyscy.
Obsada ma być bardzo przemyślana, by arbitrzy nie musieli jechać na drugi koniec kraju i nie musieli nocować w hotelu przed zawodami. Indywidualną sprawą ma być branie prysznica w szatni na stadionie, która podobnie jak pomieszczenia dla drużyn ma być dokładnie zdezynfekowana.
Sędziowie postulują, by później niż dotychczas mogli pojawiać się na stadionie (75 minut przed pierwszym gwizdkiem). Mają obowiązek przyjechać z własnymi napojami. Jasne jest, że nie witają się z oficjelami, pracownikami klubów i piłkarzami.
Kto pierwszy wchodzi/schodzi
Przedmeczowa odprawa (dotyczy między innymi strojów drużyn), która odbywała się w pokoju sędziów, przeniesie się na murawę. Jak już pisaliśmy wcześniej, do odwołania nie będzie dziecięcej eskorty, klubowych maskotek i chłopców do podawania piłek. Każdy klub wyznaczy osobę odpowiedzialną za przygotowanie 24 piłek i ich obecność niedaleko pola gry. Przed meczem pracownik ma zakaz wchodzenia do pokoju sędziów, piłki zostawi przed drzwiami. Później sędzia techniczny sprawdzi ich stan, zakładając wcześniej zdezynfekowane rękawiczki.
Drużyny będą wchodzić i schodzić z boiska (dotyczy to także rozgrzewki) osobno. Sędziowie postulują, by pierwszeństwo mieli piłkarze gości. Piłkę do rozpoczęcia meczu i drugiej połowy ma nieść z kolei kapitan gospodarzy.
Kierownicy z tablicami
Sędzia techniczny nie będzie musiał zasłaniać ust i nosa (by nie utrudniać komunikacji z pozostałymi osobami prowadzącymi zawody), ale jego rola zostanie ograniczona. Osoby przebywające w strefie technicznej (na ławce i w polu przy linii bocznej) będzie dyscyplinował na odległość. Techniczny nie będzie miał styczności z tablicą do wyświetlania zmian i czasu dodatkowego. Roszady w składzie podadzą mu ustnie kierownicy, a sędzia zapisze je w notesie. Tablice z numerami schodzącego i wchodzącego zawodnika będzie prezentował kierownik drużyny dokonującej zmiany. Po wywiadzie Zbigniewa Bońka dla Polskiej Agencji Prasowej wiemy, że w naszym kraju nie będziemy koszytali z możliwości pięciu zmian w meczu.
Liczbę doliczonych minut pokaże kierownik gospodarzy, który otrzyma polecenie od sędziego technicznego. Zawodnicy rezerwowi nie będą mogli się rozgrzewać za plecami asystenta (dotyczy to drużyny gospodarzy). Tam, gdzie jest to możliwe, strefa techniczna ma zostać odsunięta o metr od linii bocznej, by trener przekazujący piłkarzom wskazówki nie stał zbyt blisko sędziego z chorągiewką.
VAR
W ekstraklasie i Pucharze Polski sędziom będzie pomagał system VAR. Arbitrzy odpowiedzialni za jego obsługę nie będą mieli jednak fizycznego kontaktu z sędziami boiskowymi. Kluby mają im zapewnić podjechanie samochodem tuż pod wóz VAR, by nie przemieszczali się po innych strefach.
Środowisko sędziowskie postuluje, by w miarę możliwości drzwi do samochodu z monitorami były cały czas otwarte. Pojawił się pomysł, by zamontować w nim osłony z pleksi, podwieszone na suficie, by było je można swobodnie przesuwać. Arbitrzy pytają, czy w wozie muszą mieć ubrane maseczki, i jakiego rodzaju. Podobnie jest w przypadku rękawiczek.
Osoba odpowiedzialna za monitor do powtórek dla sędziego głównego ma stać dziesięć metrów od korzystającej osoby. Teraz prowadzący mecz sam ma sobie podnosić osłonę ekranu, a asystent interweniować tylko w przypadku problemów technicznych.
Raporty pomeczowe mają być wysyłane e-mailem od razu po meczu. Sporną kwestią zostaje podpisanie przez kierowników drużyn załącznika i wskazanie ewentualnych uwag. Szefowie sędziów zaproponowali, by techniczny wychodził przed pokój i tam przyjmował podpis. Arbitrzy nie są z tego zadowoleni, więc ta kwestia będzie omawiana w sobotę.