Wieczysta w dużym kryzysie. Konkurent nie wykorzystał kolejnego potknięcia [ZDJĘCIA]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Cudowny gol Radosława Majewskiego uchronił zespół Wojciecha Łobodzińskiego przed drugą z rzędu porażką na własnym stadionie. Krakowianie tylko zremisowali z Koroną II Kielce 1:1, ale opłacało się walczyć o to trafienie. Stal Stalowa Wola osiągnęła identyczny wynik z Podlasiem Biała Podlaska i nadal ma tylko punkt więcej od krakowian.

To nie są najlepsze dni Wieczystej. W trzech ostatnich meczach zdobyła tylko dwa punkty i na cztery kolejki przed końcem sezonu bliżej awansu do II ligi jest Stal. W sobotę zespół z ulicy Chałupnika przegrał 1:3 z Wisłoką Dębica. Była to pierwsza porażka w roli gospodarz od 8 czerwca 2019 roku. „Żółto-czarni” mieli szczęście, bo ich rywal ze Stalowej Woli także stracił komplet punktów w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Wyścig żółwi

Szansę na rehabilitację piłkarze beniaminka III ligi mieli już w środę, gdy podejmowali rezerwy Korony Kielce. Spotkanie rozpoczęło potężne uderzenie Karola Danielaka, ale nie był to wstęp do oblężenia bramki Adriana Sandacha. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego mieli przewagę, ale zazwyczaj grali wolno i skondensowana obrona gości radziła sobie z niezbyt dynamicznymi próbami ataków. Dopiero w ostatniej minucie przed przerwą dobrze uderzył Patrik Misak, jednak bramkarz był czujny.

Po zmianie stron i próbie Manuela Torresa piłka odbiła się od słupka. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie po prostopadłym podaniu pochodzącego z Krakowa Miłosza Strzebońskiego i uderzeniu Jakuba Rybusa. Antoni Mikułko musnął piłkę, ale ta wpadła pod porzeczkę. Po golu straconym w 50. minucie Wieczysta zerwała się do ataków i Koronie groziło niebezpieczeństwo, z którym radził sobie Sandach. Nieskuteczność gospodarzy w 87. minucie przełamał rezerwowy Radosław Majewski. Najstarszy zawodnik Wieczystej uderzył z pola karnego w samo okienko. Razem z kolegami chciał jeszcze raz zdobyć bramkę, ale świetną okazję na zamknięcie spotkania mieli też przyjezdni. Nie wykorzystali jej, więc wyjechali z Krakowa z punktem.

Godzinę później rozpoczął się mecz Stali z Podlasiem. Podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego po przerwie objęli prowadzenie z rzutu karnego. Nie dowieźli go do końca i po raz kolejny nie wykorzystali problemów Wieczystej. Wyścig o II ligę przypomina ostatnio rywalizację żółwi.

Otatnia prosta

W tabeli grupy IV III ligi Stal ma 62 punkty i o jeden wyprzedza Wieczystą. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki, ale w ostatniej „Żółto-czarni” otrzymają trzy punkty za walkower z wycofanym po rundzie jesiennej sensacyjnym liderem ŁKS-em Łagów. „Stalówka” oczka przyznane bez wychodzenia na boisko ma już zaliczone.

Do II ligi awasuje  drużyna, która zajmie pierwsze miejsce.